2023-09-05, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje
Nigdy nie mam dość. Jak mnie napada coś niedobrego i nie mogę pojechać do Berlina, to idę w to miejsce. Szkoda, że tak mało jest takich skwerów.
Od zawsze uważam, że skwerek przy Łokietka z Kłodawką i starymi kamienicami wokół jest najładniejszym miejscem w centrum. Wystarczyłoby odrobinę zadbać, wymienić ławki, oczyścić te dwie i pół alejki, postawić tablicę informacyjną o płytach kontrybucyjnych i mielibyśmy coś na kształt ogrodu Tuileries. Uroku dodają rzeźbki malarzy. I mam nadzieję, że urzędnicy nie wpadną na zbójecki pomysł rewitalizowania tego miejsca w swoim stylu, czyli maks betonu, kamienia czy nie daj panie Dziejku kostki Bauma…
A teraz z drugiego kątka. Paryż, nota bene, znów Paryż jest pierwszym miastem bez elektrycznych hulajnóg. Tylko pogratulować mądrej decyzji. Po prostu. Władze miasta miały dość chuligaństwa i dość wypadków z udziałem szaleńców na hulajnogach. Jak i pozostawionych wszędzie i byle jak tych oto pojazdów. I jak szybko się zachłyśnięto, tak szybko się odchłyśnięto. Ja tam nie jestem przeciwko pod warunkiem, że będą one stawiane w wyznaczonych miejscach, a użytkownicy nie będą jeździli na nich jak wariaci. I tylko tyle.
A ponieważ praktyka pokazuje, że jest inaczej, zatem niech i zginą one z naszego miasta. Sa tramwaje, autobusy, ostatecznie zostają własne nogi. Wystarczy.
Renata Ochwat
Ps. Mija dokładnie 14 lat od śmierci Alfreda Kielaka (69 l.), energetyka, globtrotera, współorganizatora PTTK i UTW, pioniera miasta. I choć to już tyle czasu, to wszyscy turyści i organizatorzy turystyki pana Alfreda pamiętają i wspominają.
Przechodzę od jakiegoś czasu obok tego coraz bardziej walącego się murku. Przechodzę i tak mnie nachodzą różne myśli.