I znów przebarwia się wino

2023-09-26, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje

Może trudno w to uwierzyć, ale idzie jesień. Moja najbardziej ulubiona pora roku. Zatem nie będzie labidzenia, bo jak wino czerwienieje, to zwyczajnie się robi pięknie.

Przebarwia się wino. U mnie na podwórku wielki winobluszcz, który zmalał po remoncie podwórka, właśnie się odradza. Na płocie Filharmonii wino jest tak posadzone, że pięknie wygląda. Wino w bibliotece wojewódzkiej też zaczyna się czerwienić. No po prostu zaczyna być ślicznie. Jeszcze żeby zaczęło padać, jak jesienią powinno być, żeby było chłodniej, jak jesienią powinno być, to byłby komplet jesiennej pogody. Bo mgły jesienne i rosę już zaliczyliśmy w tym roku.

Jak nie ba być labidzenia, bo wiadomo, wino, to zatem zachwyt. Już w piątek w Słońsku, co to jest rzut beretem od Miasta na wielu wzgórzach, odbędzie się uroczyste otwarcie zamku księcia von Nassau, czyli wielkiego baliwa joannickiego. Co to znaczy – otwarcie? Ano zamek po haniebnym pożarze w latach 70. XX wieku, został obecnie doprowadzony do stanu trwałej ruiny, która nie zagraża bezpieczeństwu zwiedzającym i można go już oglądać także z bliska, a nie zza płota, jak to przez ostatnich kilkanaście lat było. Mało tego, uporządkowano teren przed książęcym pałacem i malutki dziś Słońsk zyskał kolejną turystyczną atrakcję jak się patrzy. Wymienię kilka innych – kościół parafialny – jak kto nie był, a lubi zabytki, to w te dyrdy do Słońska, Muzeum Obozu Koncentracyjnego – byłam raz i wystarczy, cmentarz ofiar obozu – też byłam i już nie będę, Muzeum Parku Narodowego Ujście Warty – na pewno pojadę raz jeszcze, sam Park Narodowy…. Można jechać na kilka dni i się nie znudzi.

Renata Ochwat

Ps. Mija dokładnie 265 lat od chwili, gdy w czasie wojny siedmioletniej wojska pruskie pod dowództwem gen. Dohny odbiły Gorzów z rąk rosyjskich.