2023-11-15, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje
No tak, aż chyba dwa lata kamienica stała czysta. Ale jak widać, za długo, bo znów wygląda właśnie tak.
No i co zrobić? Co zrobić, żeby miasto nie wyglądało paskudnie, jak brazylijskie favele. Chyba lekarstwa nie ma. Nie udaje się nikogo złapać. Nie udaje się wymierzyć kary za niszczenie fasad, bram, ławek, latarni, budek energetycznych. Po prostu się nie udaje i nie daje. Wandale, a w moim poczuciu zwykli chuligani, są bezkarni.
Płakać się chce, kiedy się patrzy na takie zniszczenia. Po prostu. Doskonale wiem, jak się mogą czuć mieszkańcy akurat tej kamienicy. Bo tylko trochę była ładnie odnowiona. Znalazł się jakiś tuman z farbą w ręce i postanowił ją oszpecić. Wiem, ile może kosztować remont elewacji, bo moja kamienica od lat liczy kasę na to, i ciągle nam brakuje. Wiem, jak czuje się człowiek, kiedy na coś zbiera, odnawia, a po chwili jakiś bezrozumny tuman mu to niszczy. Pamiętam, jak zagotowało się we mnie, kiedy zobaczyłam zniszczoną bramę wejściową do mojej kamienicy. Bramę, ale przecież to też kosztowało trochę sporo pieniędzy. Zatem dokładnie wiem, jak mogą się czuć ludzie tu mieszkający.
Dla mnie akurat ten dom jest symbolem miasta – byle jakiego, zamieszkałego przez ludzi, którzy tylko gadają o jego urodzie i jego znaczeniu, a w gruncie rzeczy mających wszystko, co publiczne, lub w sferze wspólnej daleko gdzieś.
Współczuję tym wszystkim, którzy się borykają z wandalizmem. I wiem bardzo dokładnie, że nie chodzi o to, aby na każdym rogu stał policjant czy strażnik miejski. Chodzi o to, aby w końcu ktoś gdzieś zaczął uczyć postaw obywatelskich i prospołecznych. Może zamiast uczyć o gospodarce Bułgarii czy malować schematy zdań wielokrotnie złożonych lub je logicznie rozbierać, o HiT-ach i innych kitach nie wspominając, należy wprowadzić lekcje właśnie obywatelskości. Bo jak pokazuje choćby wygląd Gorzowa, one są najbardziej potrzebne.
Renata Ochwat
Ps. Dziś mija 55 lat od chwili, gdy Zofia Nowakowska została kierowniczką muzeum w Gorzowie, w 1975-1990 była zastępcą dyrektora Muzeum Okręgowego. Dziś Honorowa Obywatelka miasta odpoczywa na naprawdę zasłużonej emeryturze.
Ukazała się książka o Sylwestrze Kuczyńskim. I co w tym wydawnictwie jest niezwykłego? Ano to, że zostało sfinansowane przez Urząd Miasta.