2023-11-16, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje
Kiedy już spadną liście z miłorzębu japońskiego, znaczy, że jesień w pełni i za chwilę zaczniemy się wyprawiać na jarmarki adwentowe.
Moja ulubiona pora roku w pełni. Lubię jesień, lubię wilgotną i chłodną pogodę, szarości i brak blasku. Odpoczywam po upałach, które zresztą są coraz gorsze i coraz bardziej męczące. A jak się do tego dołoży fakt, że przyczyniają się do tego ludzie, to moje zniechęcenie rośnie.
Jesień to zapowiedź jarmarków adwentowych, na które od lat jeżdżę do zachodniego sąsiada i zabieram ze sobą kolejnych znajomych. I tak zgadzam się na ten klimat – na te kramy, na jabłka w lukrze, na langosze, na wielkiego jelenia kiwającego głową i machającego ogonem w środku królewskiego miasta Poczdam.
Na razie jakoś nic nie słychać o jarmarku adwentowym w najpiękniejszym z miast. I bardzo dobrze, bo za ostatni czas to, co tu było, to raczej żałość niż coś przyjemnego. I choć mieszkamy na pograniczu, gdzie znaki i kultury się mieszają, to jednak może nie należy przeszczepiać na siłę zwyczajów sąsiadów? Jarmarki nadspodziewanie dobrze wychodzą w Poznaniu czy Wrocławiu, a już w Szczecinie dla przykładu nie, więc może nie należy na siłę ustawiać kramów z byle czym.
No nic. Co będzie, zobaczymy. W każdym razie, jak kto tęskni za atmosferą jarmarku, już może się wybrać do Berlina choćby, bo na Hackescher Markt już można kupić tradycyjne grzane wino. A jak dołożyć do tego jeszcze najsłynniejszy kebap, bo można go tam też kupić, to wyjazd będzie miał charakter właśnie jarmarkowy.
Renata Ochwat
Ps. 80. urodziny obchodzi dr Krystyna Kamińska. Osobny tekst o szacownej jubilatce w zakładce kultura. Wszystkiego naj!!!!!! Wszystkiego naj!!!!!!!
Przechodzę od jakiegoś czasu obok tego coraz bardziej walącego się murku. Przechodzę i tak mnie nachodzą różne myśli.