2023-11-29, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje
W zwykłym, przeciętym mieście dworzec na kolei jest po to, aby kupić bilet, wsiąść do pociągu i gdzieś pojechać. W zwykłym, bo w niezwykłym jest inaczej…
Spieszyłam się na ranne połączenie do miasteczka. Najpierw musiałam przejść się ulicą Dworcową, która została zmieniona do niepoznania. Ale to osobna sprawa. Potem udało mnie się wejść na dworzec, a tu zonk… Co to ma być? – to była pierwsza myśl. Bo niezbyt dużą przestrzeń stacji kolejowej, z której dojechać gdziekolwiek jest coraz trudniej, zastawiły jakieś graty. Piszę tak, bo mam słaby wzrok i muszę się chwilę zawsze oswoić z tym, co widzę.
Po chwili pokumałam, że wow, znów mamy wzmożenie patriotyczne i znów ktoś zapragnął nam przedstawić kolejnych żołnierzy wyklętych. Na dziwacznych stojakach stylizowanych na nie wiem co, stanęły duże postery właśnie z owymi żołnierzami.
Powiem tak, otwartym tekstem – mnie opowieści o wyklętych nadmiernie nie wzruszają, może dlatego, że pół życia spędziłam na Podhalu, a tam cały czas pamiętany jest mocno źle, wręcz wstrętnie niejaki Ogień, może też dlatego, że mam rodzinę na Podlasiu i tam z kolei źle się pamięta niejakiego Rajsa-Burego. Może dlatego, że nachalna promocja tychże sprawiła, że sobie dość dużo i dokładnie poczytałam o owych formacjach wyklętych i wnioski mam nieco inne od oficjalnej, mam nadzieję mijającej propagandy.
Ale pomijając moje sympatie czy antypatie, bo nie o tym ma być dzisiaj, dworce nie są, a w każdym razie nie powinny być zastawiane żadnymi wystawami czy innymi dziwactwami. Dworce mają być użyteczne. Tu podróżny powinien przyjść, kupić bilet, poczekać na pociąg, ewentualnie zasięgnąć porady czy informacji o podróży, kupić sobie kawę czy drobną przekąskę. No tak, normalne dworce w normalnych krajach czy miastach. Ale to coś w Gorzowie nie jest normalne, bo nie idzie z niego prawie nigdzie dojechać. Kasy są tak czynne, że nie bardzo wiadomo dla kogo. Informacji żadnej nie ma, bo kolej już dawno zrezygnowała z usług żywych ludzi na rzecz internetu.
Zatem, niech będzie i galeria. Ale czemu aż tak bardzo siermiężna jest ta wystawa – i to zarówno w idei, jaki i formie prezentacji?
Renata Ochwat
Ps. Dziś Andrzejki, pora lania wosku i rzucania obierek jabłkowych…. Zatem miłej zabawy.
Warto się plątać po pograniczu, zawsze się czegoś człowiek nauczy, czegoś dwie, czegoś doświadczy i o czymś przekona.