2023-12-12, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje
Dopóki nie zobaczę, zwyczajnie nie uwierzę. A czemu nie uwierzę? Bo urzędnicy i politycy umieją jedno – gadać i obiecywać.
Posypał się dokumentnie tabor w Lubuskim. Nie tylko w północnej części, ale i w południowej też. Tyle tylko, że północ, w tym Gorzów, ciągle przeżywa zapaści komunikacyjne. Pociągi jeżdżą lub nie jeżdżą. Czasem nie daje się zupełnie wyjechać. Ot nowa lokalna rzeczywistość.
Dlatego nagle Urząd Marszałkowski wysupłał miliony na nowe pociągi – dwa dla północy. Ponoć lada chwila, już mają do nas trafić. Jak marszałki tłumaczą – tu, na północy sytuacja jest najgorsza. No jest.
Ale może wynika ona z braku dobrej logistyki? Zadbania o to, co jest? Przecież wiadomo, że urządzenia trzeba przeglądać, sprawdzać. Może tego się nie robi, albo robi się niewłaściwie?
Powiem tak, jak zobaczę nowe szynobusy, to uwierzę w obietnice. Bo na razie z różnych słów różnych polityków i urzędników niewiele lub nic nie wynikało.
Inna rzecz, że ja jestem za likwidacją kosmodromu w Nowym Kramsku, czyli lotniska w Babimoście, bo ono jest potrzebne jak świni siodło. A pieniądze za kosmodrom powinny trafić na komunikację publiczną. Bo obecnie śmiało można mówić o totalnym wykluczeniu. Dowód? Proszę bardzo. Proszę przejechać z obojętnie której wsi, do której nie dochodzi pociąg, w sobotę lub niedzielę gdziekolwiek, a w zwykły dzień w jego środku. Nie ma opcji żadnej. A tyle się miniona ekipa nagadała i nachwaliła, jak to sobie poradziła z wykluczeniem komunikacyjnym. Ano tak sobie poradziła, że tak źle to było chyba tylko po II wojnie, kiedy kraj się podnosił ze zniszczeń.
Renata Ochwat
Ps. Mija dokładnie dziewięć lat od zamknięcia, faktycznej likwidacji Grodzkiego Domu Kultury, następcy Wojewódzkiego Domu Kultury. Instytucja działała 39 lat. No ale jak wiadomo, komu jest potrzebna kultura w tym mieście
Przechodzę od jakiegoś czasu obok tego coraz bardziej walącego się murku. Przechodzę i tak mnie nachodzą różne myśli.