2023-12-19, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje
Na razie fachowcy zaczęli skuwać tynk z fasady wieży. Potem czas przyjdzie na pozostałe trzy elewacje.
Odcieni białego w zależności od języka może być nawet i 300. Eskimosi tak mają, że widzą te odcienie. Ja tam nie rozróżniam, ale widzę, kiedy coś jest szare i spękane, to staje się z lekka paskudne. I tak właśnie zaczęło się dziać z fasadą Białego Kościoła. Stanęły rusztowania i już zaczęło się odbijanie tynku. Bo zwyczajnie trzeba.
Co prawda, nie dzieje się to rewolucyjnie, ale prace postępują. I to jest bardzo dobry znak, bo akurat ten kościół naprawdę potrzebował zadbania. Jeden z naprawdę ważnych zabytków w tym ubogim w mieście właśnie w zabytki, świadek historii.
No i na szczęście remont się toczy. Jak zapowiadają kapucyni, którzy tu od zakończenia wojny rezydują, w przyszłym roku pozostałe strony wieży doczekają się remontu oraz więźba dachowa wewnątrz świątyni.
No i elewacja świątyni po remoncie ma mieć odcień taki, jak dobudowany do niej klasztor. Niech i tak będzie, byle już nie straszyła odpadającą elewacją i postępującymi spękaniami.
I powtórzę, jak Katon Starszy – przy kościele powinien stanąć pomnik lub pojawić się choć płyta pamiątkowa dedykowane Friedrichowi Danielowi Ernstowi Schleiermacherowi – wybitnemu teologowi ewangelickiemu i twórcy hermeneutyki.
A skoro przy kościelnych wątkach jestem – coraz więcej gorzowian dziwi się wyglądowi katedry. Dziwi się i uwierzyć nie może, że po kosztownym i stale niezakończonym oraz nierozliczonym remoncie powstała jakość, która tak naprawdę niewiele ma wspólnego z gotyckimi kościołami ceglanymi średniowiecza.
No cóż..
Renata Ochwat
Ps. Rozświetlona choinka w centrum, choć Maryśkę z wiadrami przesłania, jest najbardziej ulubionym motywem ozdobnym w tym roku. Mnóstwo ludzi się przy niej fotografuje. Czego ja nie rozumiem, ale co zrobić.
Przechodzę od jakiegoś czasu obok tego coraz bardziej walącego się murku. Przechodzę i tak mnie nachodzą różne myśli.