2024-01-15, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje
Nikną dekoracje świąteczne z ulic miasta. Po prawdzie już ich ma nie być. Wiem, komu ich będzie brakować i kto do nich będzie tęsknił.
- O patrzcie, jeszcze jest choinka. Przyjdziemy się tu sfotografować – dopytywała dzieciarnia szkolna, która podróżowała tramwajem w swoim tylko wiadomym celu. Po drodze bimbka z małymi mijała Stary Rynek i jeszcze rozświetloną choinką oraz aniołem. Czy pani nauczycielka się zgodziła, tego nie wiem. Ale wiem, że to właśnie oni – najmłodsi będą tęsknić za choinkami i innymi dziwnymi w mieście.
Mnie będzie tylko brakować niebieskich świateł na głogach przy katedrze, bo w moim odczuciu ładnie wyglądają. Ale jak to wiele razy podnoszono, o gustach się nie dyskutuje, lub mniej dwornie i po chłopsku – jeden woli Kaśkę, drugi Maryśkę.
Ale rzeczywiście chyba przyszedł już czas na zdjęcie dekoracji świątecznych, bo nawet bombki uciekają z gazonów i innych zawieszek. Na cóż.
A teraz z drugiego kątka. Otóż szykuje się niebywały koncert w Filharmonii. Przyjeżdża mistrz trąbki – Romain Leleu – jak kto lubi muzykę filmową, w tym takie hity jak Śniadanie u Tiffany’ego, Cinema Paradiso czy Ojca Chrzestnego, to zwyczajnie nie powinien przegapić. Znam wielu trębaczy – wielu jazzowych i wielu klasycznych. Wielu z nich słyszałam na żywo. Wielu znam z nagrań i rzadko mnie się zdarzało, aby mi ciarki latały po krzyżu. No może jak gra Miles Davis czy Tomasz Stańko – dziś już płyty zostały, a pamiętam ich na żywo… To niezwykły koncert będzie. W piątek najbliższy…
Renata Ochwat
Ps. Mija dokładnie 70 lat od chwili gdy katedra i mury obronne zostały wpisane do rejestru zabytków. I co? Ano właśnie nic.
Przechodzę od jakiegoś czasu obok tego coraz bardziej walącego się murku. Przechodzę i tak mnie nachodzą różne myśli.