2024-02-23, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje
Milion i jeden raz pisałam o konieczności zadbania o Biały Kościół.
Jakiś czas temu rozpoczął się remont kościelnej wieży. Mocno trzymam kciuki i za to, aby udało się wyremontować i resztę.
Jakoś tak jest, że czasami remonty dzieją się kawałkami. Patrzyłam na remont domu zakonnego przy Białym Kościele (pisownia zamierzona) i zwyczajnie się dziwiłam. Bo tak naprawdę palącym problemem była i jest konieczność naprawy całej elewacji tej ważnej w dziejach miasta świątyni.
I kiedy ruszył remont wieży, to się zwyczajnie ucieszyłam, nawet z tego, że tylko wieży. No i ostatnio przeczytałam, że naprawa elewacji jest możliwa dzięki pieniądzom pozyskanym z programów operacyjnych Unii Europejskiej. Tak, tak, z tej Unii, z którą walczą obecnie różni, bo …
Jak to dobrze, że jednak są zewnętrzne źródła dofinansowania takich remontów. Dlaczego dobrze? Ano dlatego, że kasy przeznaczonej celowo na elewacje, jak dokładnie w tym przypadku czy na inne określone i zdefiniowane cele nie można przeznaczyć na nic innego. Jeśli komuś się zamarzy wydanie kasy z dotacji celowej na jakieś fanaberie, to będzie ją musiał zwyczajnie zwrócić. Dlatego też tym razem jest pewność, że remont elewacji wieży zakończy się rzeczywiście sukcesem.
A piszę o tym dlatego, że mamy jaskrawy przykład na to, czym kończy się nietransparencja w wydawaniu pieniędzy. Wystarczy spojrzeć na zegar na katedrze. Lepszego przykładu nie trzeba.
A o Białym Kościele znów muszę coś większego napisać.
Renata Ochwat
Ps. Dziś mija 17. rocznica śmierci harcmistrzyni Aliny Błoch, nauczycielki w SP nr 17, instruktorki gorzowskiego Hufca ZHP i mojej bardzo, bardzo serdecznej znajomej. Miała tylko 56 lat.
Otworzyłam skrzynkę i znalazłam liścik od mojej Administracji Domów Mieszkalnych. Wszyscy mieszkający w zasobie komunalnym dostali. Przyszedł ten znienawidzony/ulubiony czas.