Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje »
Aureliusza, Natalii, Rudolfa , 27 lipca 2024

I stało się po prostu nieszczęście

2024-06-11, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje

Ogromnie mnie zmartwił widok. Ten widok. Koniecznie i na już należy powołać takie służby, jakie u zachodnich sąsiadów dbają o zieleń.

medium_news_header_40496.jpg

A jeszcze wczoraj szłam do domu i w myślach powtarzałam – jak ładnie. Bo pięknie wyglądał ten klon. I dziś rano zobaczyłam to. Odłamany olbrzymi konar. A gdy podeszłam bliżej, okazało się, że z pozoru zdrowe drzewo miało wydziabana dziuplę i zwyczajnie stało się mega kruche. Na tyle, że pokonał je wiatr. Na szczęście główny pień i pozostała część konarów mają się dobrze, ale i tak starszliwa szkoda się stała.

Ponieważ żadną tajemnicą nie jest, że się trzęsę nad wszystkim, co zielone, zatem kolejny raz powtórzę – potrzeba powołać w mieście specjalne stanowisko – opiekun drzew. Mają kogoś takiego wszystkie gminy w Niemczech. Opiekun drzew na stałe monitoruje stan drzew, stan zieleni, ogląda je systematycznie. Notuje wszystkie szkody, zaleca działania naprawcze. Ostateczne – czyli wycinanie, są na końcu. Tam się naprawdę dba o zielone, co zresztą widać choćby z drogi. Podobnie jest zresztą w Czechach, podobnie też w Austrii. Taki opiekun drzew zobaczyłby tę dziurę w pniu, zaleciłby środki zaradcze i dziś nie trzeba by płakać po szkodzie nie do naprawienia.

Nie dość, że mamy zabetonowane centrum i pokaźny kawał Nowego Miasta – przykry deptak Chrobrego, który wygląda fatalnie, to jeszcze absolutnie nie dba się o stare drzewa, bo po co? Najwyżej się je wytnie. Zastanawia mnie, kiedy urzędnicy na obcasach zrozumieją te grafiki, które pojawiają się często w Internecie, a które pokazują zależność między zielenią a temperaturą w mieście. Z zazdrością patrzę na Poznań czy inne miasta, które systematycznie zazieleniają torowiska. U nas straszy kamień. Położony w tym czasie, kiedy było już dokładnie wiadomo, że jest to absolutnie passe…

Renata Ochwat

Ps. Mija 75 lat od chwili, gdy w gorzowskiej stoczni rzecznej zwodowano pierwszy holownik wybudowany po wojnie; otrzymał on imię „Chłopicki”. Wow, jak patriotycznie i z jakim zadęciem…. I co dziś tam zostało? Płacz i zgrzytanie zębów.

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x