Miastu memu przyszywanemu na urodziny

2024-07-02, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje

Dziś 767. urodziny Miasta na Siedmiu Wzgórzach. Niegdyś pięknego i poukładanego jak bombonierka.

Każdy, kto zajmuje się historią miasta, musi w pewnym momencie natknąć się na te opinie, wyrażane przez mieszkańców, ale i tych, którzy do niego zaglądali. Padają określenia – miasto przytulne, poukładane, śliczne jak bombonierka. I tak było aż do 30 stycznia 1945 roku, kiedy to ruska, bezmyślna horda przeszła przez miasto i spaliła centrum, bo taką miała fantazję. Potem przyszła nowa władza i zrobiła to, co zrobiła. Wydawało się, że gorzej być nie może, a jednak.

Miasto ma pecha i nieszczęście, bo co jakiś czas pojawiają się w nim ludzie, którzy nie rozumieją. Zatem miastu memu przyszywanemu na urodziny:

władzy, która doceni resztki starej, niekiedy dotykającej nawet średniowiecza substancji i nie będzie chciała na siłę uwspółcześniać i zmieniać, zacierając to stare, piękne i tożsame (czyli nie tak, jak się stało z katedrą po remoncie);
ludzi, którzy będą mądrze dumni z tego, że mieszkają w Landsbergu/Gorzowie – zrozumieją, że wspólne to znaczy nasze;
ustawienia rzeczy tam, gdzie powinny być – jak choćby koncertów i imprez plenerowych w amfiteatrze;
władza, która nie będzie kwestionowała konieczności zakupu książek do bibliotek;
ludzi, którzy nie będą kradli wspólnego, jak choćby zieleni z miejskich gazonów;
mieszkańców, którzy nie tylko będą deklarować, że ogromnie kochają swoje miasto, ale faktycznie zaczną o nie dbać.
767 lat – wiek iście imponujący. Miasto moje przyszywane, wszystkiego naj!

Renata Ochwat