Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje »
Marii, Marzeny, Ryszarda , 26 kwietnia 2025

Od czasu do czasu coś się udaje

2024-07-24, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje

Udało się. Przynajmniej na pierwszy rzut oka. Jest i czerwona cegła, są zachowane okna. Szkoda, że więcej takich remontów się nie przeprowadza.

medium_news_header_40908.jpg

Takich, czyli z dbałością o szczegół, z dbałością o wykonanie, ale i zachowanie starego, tego z epoki. Przyglądałam się temu remontowi, bo budynek leży na moim szlaku do i z pracy. I mocno trzymałam kciuki, żeby zakończył się on sukcesem. I moim zdaniem, na pierwszy rzut oka wygląda to nieźle.

Dawny szpital zamienił się w szykowną – przynajmniej z zewnątrz – bursę. I jaka szkoda, że takich wzorców nie udaje się wcielać zawsze. No nic, trzeba trzymać kciuki, aby takich rozwiązań było więcej.

Ale żeby nie było za słodko, to znów musiałam pójść na Wełniany Rynek. I spotkałam się z jednym z przedsiębiorców. I naprawdę myślę, że urzędnicy powinni przeprosić ludzi za to, co im tam uczynili. Słowa, jakie usłyszałam, nie nadają się do powtarzania. Zresztą wystarczy przejrzeć fora internetowe, na których można przeczytać, co o tym czymś sądzą gorzowianie. Myślę, że ktoś w Urzędzie Miasta chyba śledzi te opinie, więc nie będzie gadania, że coś wymyślam.

I tak, mamy z jednej strony, co prawda rzadko, coś udanego, ładnego, a z drugiej mnóstwo beznadziei. No cóż…

Renata Ochwat

Ps. Znów znikam na kilka dni…. No toć wakacje.

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x