2024-08-08, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje
Wsiadłam do pociągu i nagle moje oko złowiło znajomą zieloną ikonkę. Tyle tylko, że nie na displayu telefonu, a na szybie w wagonie. No tak.
O promocji Zielonej Góry pisałam już kilka razy. Ilekroć potrzebuję jakiejś informacji z Winnego Grodu czy okolic, wystarczy, że zadzwonię lub napiszę i w ciągu kilkunastu minut mam albo informację, albo zapewnienie, że za chwilę jakąś ją otrzymam. Mam też w telefonie aplikację Visit Zielona Góra, z której także korzystam.
A teraz właśnie Visit Zielona Góra – informacja o tej aplikacji – pojawiła się we wszystkich pociągach, które jeżdżą po Lubuskiem. Wiem od znajomych, że coraz więcej ludzi korzysta z tej aplikacji, coraz więcej ludzi sobie ją chwali i coraz więcej ludzi jeździ w tamtym kierunku, bo jest po co. Można iść szlakiem Bachusików, można się wybrać na Szlak Wina i Miodu, można pojechać po okolicznych pałacach i zachwycić się choćby Zatoniem księżnej Dino czyli Doroty de Talleyrand-Perigord, kobiety ze wszech miar fascynującej. My ze znajomymi plączemy się jej śladami i na pewno zimowym czasem znów ruszymy do Zatonia, aby się pogapić na książęce iluminacje i popróbować książęcych smakołyków.
Piszę o tym sposobie promowania miasta kolejny raz, bo zwyczajnie im tego zazdroszczę. Sposobów na wyjście z własnej bańki im zazdroszczę. Mają Punkt Informacji Turystycznej w samym centrum miasta, mają poszczególne punkty w okolicznych też. Mają rewelacyjną aplikację, mają wydawnictwa.
A my?
Renata Ochwat
Ps. Mija dokładnie 80 lat od procesu uczestników zamachu na Hitlera. Wśród 145 skazanych na rozstrzelanie był 59-letni generał Paul von Hase, komendant Berlina, były dowódca landsberskiego garnizonu (1935-1938).
Miejski Zakład Komunikacji zastanawia się nad zagęszczeniem siatki tramwajów w godzinach strategicznych i na kierunku strategicznym. Oby jak najszybciej.