Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje »
Bernarda, Mony, Roksany , 14 września 2024

Wszystko wskazuje, że zmiany jednak nie będzie

2024-08-28, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje

W konsultacjach na temat nazwy miasta wypowiedziało się niemal 6,5 tys. mieszkańców. Wynik absolutnie nieoszałamiający.

medium_news_header_41194.jpg
Fot. Renata Ochwat

No i chyba pozamiatane. Raczej nic nie wskazuje, że zmieni się nazwa miasta. Bowiem wśród tej garsteczki, która wzięła udział w konsultacjach, większość jest przeciwna zmianie. Myślę, że to już koniec całej sprawy. Zasadniczo mieszkańcy się wypowiedzieli, ich wola święta, czyli tak ma być.

Demokracja czasami bywa postrzegana jako ustrój ułomny. Ale jest, nikt nic lepszego jeszcze nie wymyślił, zatem zgodnie ze starą zasadą – głos ludu, głosem boga, głosem ostatecznym.

Ja tylko chciałam się podzielić jedną refleksją. Otóż zaskoczyło mnie kilka, jeśli nie kilkanaście osób, które brały udział w pyskówkach w mediach społecznościowych. Pyskówkach, bo inaczej trudno nazwać owe wymiany zdań. Uważam, że każdy ma prawo do własnego zdania. Sama mam bardzo często odmienne zdanie od większości. Ale uważam, że nie powinno się przeciwnika obrażać, tak jak zrobił to pewien niedoszły radny i oby nigdy radnym nie został za styl, w jakim raczył wziąć udział w tych konsultacjach. Uderzyło mnie też i to, że do przeciwników nie trafiały żadne argumenty. W tym finansowe.

W każdym razie – myślę, że Wielkopolski pozostanie na zawsze przylepiony do Gorzowa. Być może i prorocze to jest, bo coraz głośniej się mówi o konieczności zmian granic administracyjnych państwa. Zatem niknie kulawe lubuskie, Winny Gród do Górnego Śląska, czyli powrót do historycznych granic, Gorzów do Wielkopolski i po herbacie. I w taki sposób stanie się dziejowa sprawiedliwość. Jak chciałeś Grzegorzu Dyndało, tak będziesz miał.

Renata Ochwat

Ps. Mija 95 lat od potężnego pożaru w Wojcieszycach, który  zniszczył niemal wszystkie zabudowania chłopskie, zagrodnicze i dzierżawców (11 gospodarstw z 36 budynkami) wraz z maszynami rolniczymi i inwentarzem żywym. Ocalały jedynie masywne zabudowania dworskie. Był to ostatni wielki pożar w okolicy Gorzowa przed 1945 r.

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x