2024-09-06, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje
Hulajnogi sobie stoją. I nie tylko w tym miejscu, bo obok Letniej też. A dlaczego sobie stoją?
Chciałoby się powiedzieć – a jednak można, ale się tak nie powie, bo to nie użytkownicy je tak ustawiają, a jakaś firma. Jakaś, bo zwyczajnie nie wiem, jaka. Wiem tylko, że pracownicy jeżdżą białym busem, dość sfatygowanym, na zielonogórskich numerach. Właśnie dziś obserwowałam, jak ustawiają hulaj obok Letniej.
I tak mnie najszło, że pewnie ustawiają, bo ruszył rok szkolny, dużo więcej młodych używa i zostawia gdzie popadnie. A może w końcu to jakiś system, jakaś polityka wobec tych generalnie zawalidróg pozostawianych właśnie gdzie bądź na chodnikach. Powiem tak, intencje mnie nie interesują. Wykonania jak najbardziej. I jeśli to ma być system i tak ma to wyglądać – proszę bardzo.
A teraz z drugiego kątka, też komunikacyjnego. Zdaje się, że nawet władze tego kulawego województwa maja po trosze dość komunikacji pociągowej regionalnej. Znów bowiem wydarzył się armagedon i to nie tylko na północy województwa, co to stan normalny jest, ale i na południu. Znów nie pojechały pociągi, znów podróżni rwali włosy z głowy. Zarząd województwa zażądał wyjaśnień. Pewnie znów się skończy na wymianie opieczętowanych kwitów i tyle.
A rozwiązanie jest. Zamknąć w cholerę lotnisko w Nowym Kramsku, pieniądze, w tym te ukryte w biletach na loty do Egiptu i jeszcze gdzie tylko dać na koleje regionalne i będzie dobrze.
Lotnisko w Kramsku nie jest nikomu potrzebne, a koleje tak. No i jest jeszcze jedno rozwiązanie, znów scalić koleje w jedno, polikwidować te spółki i spółeczki. Bo jak raz obecnie każdy kawałek infrastruktury ma innego właściciela. Co, jak widać, kolejom zupełnie na zdrowie nie wychodzi.
Renata Ochwat
Ps. Mija dokładnie 205 lat od chwili, gdy w domu Friedricha Wilhelma Augusta Bratringa (1772-1829), znanego topografa i historyka, przy Dönhofsplatze 36 w Berlinie, rozpoczęła się publiczna aukcja „świetnej kolekcji” [auserlesene Sammlung] monet greckich i rzymskich oraz znalezionego pod Gorzowem średniowiecznego skarbu, składającego się z bardzo rzadkich monet i wyrobów ze srebra. No tak…
Są takie chwile w życiu, że człowiek musi zamilknąć, bo zwyczajnie nie ma innego wyjścia. Taka chwila przyszła do mnie.