2024-09-18, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje
Pomoc humanitarną można zanosić do Urzędu Miasta, do kilku gorzowskich szkół i przedszkoli. Można też wpłacać kasę.
Patrzę na spokojną Kłodawkę, a w głowie przesuwają mnie się straszne obrazki z Dolnego Śląska. Wiem od znajomych, jak tam teraz ciężko jest. W głowie przewijają się też obrazki z 1997 roku i potem z 2002, kiedy stałam na Tarasach Brühla w Dreźnie i z przerażeniem patrzyłam jak rośnie Łaba.
I znów, jak za każdym razem zresztą, nie zawodzą ludzie. Mnóstwo rzuciło się do pomocy, jeszcze więcej kibicuje i wspiera – a to butelką wody, a to groszem. Oczywiście, zawsze się znajdą jakieś kanalie, które rzucą się do szabrowania – nota bene, co jest w ludziach, że w takich chwilach wychodzą z nich najgorsze instynkty, inne kanalie, które tylko szczują, judzą i marudzą.
Na szczęście większość zdaje egzamin z człowieczeństwa. Pomagać trzeba i warto, bo dobra karma wraca ze zdwojoną siłą.
Popatrzcie na Kłodawkę, wesprzyjcie potrzebujących.
Renata Ochwat
Ps. Mijają 24 lata od chwili, gdy na ul. Owocowej oddano nowy mostek na Kłodawce. No tak…
To już w niedzielę mieszkańcy Wieprzyc i ci, którzy zechcą do nich dołączyć, będą świętować 700-lecie miejscowości. Dzielnica Gorzowa? Osobna wieś? Dobre miejsce do mieszkania.