2024-10-08, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje
Od 11 lat to jest najważniejsza chwila, na jaką zawsze jesienią czekam. Festiwal Muzyki Współczesnej – moja gorzowska Warszawska Jesień.
Próby już dziś, a pierwszy koncert w piątek. Na afiszu absolutne perełki, bo i kompozycja Wojciecha Kilara, bo muzyka Zygmunta Krauze w jego, tak tak, jego wykonaniu, bo i w końcu Głos Ludzki Francisa Poulenca.
A w niedzielę to już absolutny zawrót głowy, bo wspaniała, niezwykła i wzruszająca oraz wprawiająca w ekstazę kompozycja Karlheinza Stockhausena Stimmung…. I w dodatku w specjalnie aranżowanym wnętrzu.
Słucham klasyki od 40 lat, słucham, bo lubię, bo mnie zachwyca, bo …. Niemal tak samo długo słucham muzyki współczesnej – bo… Jak wyżej. Niektórzy mówią, że hałas, że się nie da. Może, dla mnie to jednak doświadczenia jedyne w sobie.
Jestem niezmiernie wdzięczna miastu za Filharmonię, miejsce, gdzie mogę posłuchać i klasyki, i muzyki współczesnej i baroku. Mało tego, nie tylko ja, ale całkiem spora grupa melomanów.
Moje prywatne święto muzyczne już tuż, tuż. W tym roku Festiwal ma akcent na głos ludzki, na jego obecność, nieobecność, wagę w muzyce.
Myślę, że jeśli ktoś lubi muzykę, lubi eksperyment, zaskoczenie i zadziwienie niekiedy, nie powinien przegapić festiwalowych wydarzeń. Nie powinien, aby potem nie żałować.
Wykonania Stimmung w Polsce można na palcach jednej ręki policzyć, tak niezwykły, ale jednocześnie i trudny to utwór. Przyznam, że od lat śledzę repertuary polskich filharmonii i nie było tej kompozycji na żadnym plakacie. Mało tego, także w Berlinie go nie było.
A tu masz, u nas!
Renata Ochwat
Ps. Mija 30 lat od chwili, gdy wiceminister kultury Michał Jagiełło (1941-2016) dokonał otwarcia Państwowego Liceum Sztuk Plastycznych w Gorzowie. Pamiętam tę chwilę. Pogadaliśmy sobie z panem Michałem wówczas o górach i wspólnych znajomych…
Podłość i złe intencje ludzkie nie mają granic. Właśnie doświadczyły tego niektóre dzieci, które jakaś nielitościwa ręka kierowana przez oszalałą głowę poczęstowała cukierkami nadzianymi gwoździami...