2024-11-04, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje
Podłość i złe intencje ludzkie nie mają granic. Właśnie doświadczyły tego niektóre dzieci, które jakaś nielitościwa ręka kierowana przez oszalałą głowę poczęstowała cukierkami nadzianymi gwoździami...
Lipki Wielkie, blisko Gorzowa. Powiem tak, nie lubisz Halloween - nie otwierasz drzwi. Nie lubisz podróży - nie jeździsz. Nie popierasz Jurka Owsiaka - nie wrzucasz pieniędzy do kartonowej skarbonki. Nie lubisz różności - trwasz przy swoim wyborze. Nie lubisz czytać - nie kupujesz książek. Nie lubisz klasyki - wyłączasz radio, kiedy słyszysz właśnie klasykę czy jazz. Chcesz mówić o swoich niezgodach - mów i to głośno, ale bez krzyku. Nie wszyscy muszą lubić to samo. Mamy prawo wyboru. Ale jaką gnidą, jakim nikim, jakim marnym i do gruntu złym człowiekiem, kimś, o kim chce się powiedzieć tylko w języku rynsztoka, jest ten ktoś, kto to zrobił dziecku. Nafaszerował cukierki gwoździami czy igłami. Co ty durniu, chory/chora idioto/idiotko chcieliście osiągnąć?
Powiem jeszcze bardziej brutalnie i możecie mnie za to krytykować. Aby was durne istoty kiedyś to samo spotkało. To, co chcieliście uczynić tym dzieciakom. Znam łacinę kuchenną, zatem debilu/debilko, bo mocniej nie chcę, aby ciebie to samo kiedyś spotkało. Mam nadzieję, że społeczność Lipek was ukarze. Jak i policja, która was powinna znaleźć. To zrobić dzieciom.... trzeba mózgu nie mieć.... To się zwyczajnie nie mieści w głowie. Walczycie, to walczcie, ale uczciwie. Zresztą wy nie wiecie, co znaczy uczciwa walka. Wstrętni do maksa ludzie.
Wstrętni jeszcze bardziej ci, co do tego nawoływali i doprowadzili. Bo to, okazuje się, jakaś większa akcja. Nie tylko Lipki Wielkie poczęstowały dzieci czymś tak potwornym. W wielu miejscach Polski doszło do takich sytuacji. Spotworniały zaiste to naród, który do takich czynów nawołuje, a jeszcze bardziej spotworniali są ci, co nie widzą niczego złego w tym, żeby kupić cukierki, nadziać je żelastwem i poczęstować dzieci.
Słów przyzwoitych brakuje, aby to nazwać.
Renata Ochwat
Ponoć paradna ulica miasta, ponoć szlak królewski. Ponoć to wszystko… A jak jest naprawdę?