2024-12-18, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje
Choć po prawdzie paskud nie jest aż taki paskudny, to dla mnie zawsze nim pozostanie. Uważam, zresztą nie tylko ja, że Przemysłówkę należało wyburzyć.
- No patrz pani, nawet tak okropnie nie wygląda, ale i tak nie powinno tego tu być – zaczepił mnie na mieście tymi słowy jeden z przemiłych znajomych. Staliśmy razem i się gapiliśmy na jedyny quasi-wysokościowiec w centrum, który właśnie zaczyna ożywać. Monumentalne schody i oszklone wejście mogą zrobić wrażenie, ale kiedy się pomyśli, że pod ich wybudowanie wycięto wszelkie krzaki i trochę drzew, to już mniej się to podoba.
Przemysłówka wcale nie pasuje do centrum. Zresztą ta przylepka pod tytułem Arsenał też nie. I był znakomity moment, aby się tego paskuda pozbyć, ale z niewiadomych dla nikogo przyczyn paskud się ostał. Decyzją prezydenta to było. Zresztą wpisuje się w paskud leżący tuż obok, czyli Wełniany Rynek – stara, o proweniencji średniowiecznej, urokliwa uliczka została zamieniona w coś, co nawet trudno zdefiniować. Takie gusta urzędnicy mają…
Lekką ręką są wydawane w mieście pieniądze na różne nietrafne cele. Bardzo lekką. O ostatnim wydatku – 2,5 mln złotych dla pewnego prywatnego klubu pisać nie będę. Powiem tylko jedno – kolejny raz rozczarowali mnie radni tego miasta.
Wszelakie głosowania i wybory uznaję za obywatelski obowiązek, ale czy wezmę udział w następnych wyborach samorządowych, to się jeszcze mocno zastanowię. Bo co mi po wyborach radnych, skoro oni i tak nie słuchają głosu mieszkańców albo nic nie mogą, bo w kuluarach właśnie takie opinie wygłaszają.
Renata Ochwat
Ps. Dziś jest 60. rocznica premiery filmu „Panienka z okienka” w reżyserii Marii Kaniewskiej z Polą Raksą w roli głównej. Kocham ten film bardzo. I ile razy jestem w Gdańsku, muszę pójść pod kamienicę, gdzie Ona mieszkała… I nigdy jak do tej pory nie udało mnie się Panienki w Okienku zobaczyć….
Mamy to szczęście, my melomani, że do naszej Filharmonii zaglądają najlepsi. Kolejny raz się składa, że w Konkursie Chopinowskim wystąpi aż dwóch muzyków, którzy byli i będą u nas.