Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje »
Grzegorza, Karoliny, Karola , 9 maja 2025

Znów nadchodzi ten piękny czas…

2024-12-20, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje

Dzwonki w necie, śnieg też w necie, ale kalendarz pokazuje – święta, święta. No co zrobić, albo się poddać, albo uciec.

medium_news_header_42312.jpg

Mój mocno zaprzyjaźniony renifer Piotruś, dla powagi zwany Rudolfem, dla mniejszej powagi z dodatkiem Czerwony Nos, zawsze mnie informuje, że zaprzęg Świętego Mikołaja już w cuglach i już leci z prezentami. Zawsze mnie też informuje, że noktowizor na wypadek mgły i innych cholerstw niespodziewanych ma i na pewno do każdego domu dotrze z prezentami. Zawsze też mnie napomina – Tylko cię proszę, nie opowiadaj bajki o mojej porażce w zaspie i moim machaniu owym nosem. Wyjaśniam. Nos Piotrusia nagle znalazł drogę we mgle, która opanowała krainę Świętego i wszystkie krasnale oraz elfy lamentowały, że Święty nie zdąży z prezentami, bo jak to się przedrzeć przez mgłę. Co się wydarzyło w trakcie – no cóż, Piotruś prosi, ja się stosuję.

Zatem, jak już wiem z najbardziej poinformowanego źródła, Święty wyruszy o czasie i dotrze o czasie. Dzwonki sań będzie słychać. Każdy prezent dostanie. Piotruś w cichości ducha mnie informuje, że rózgi wszelakie oraz inne okropne rzeczy dostarczone nie zostaną. Bo Święty nie od tego jest.

A serio, właśnie nadchodzi ten czas. Świąteczny czas. Czas zwolnienia, siadania elegancko ubrani do stołu, kolacji, dobrego obiadu i owszem, prezentów – pod choinką, w skarpecie, gdziekolwiek. To jeden ze sposobów obchodzenia tego czasu.

Inny jest taki, że dajemy sobie spokój z tradycją i dawaj – hulaj dusza, wszystko możemy. To może Karaiby, to może Tajlandia, to może Karpacz, to może leśniczówka blisko, ale jednocześnie i daleko, to może i niech teraz będzie Drezno.

Ja jadę do Drezna. Od lat z tym miastem łączą mnie dziwne do wytłumaczenia więzi. Będę się gapić na pomnik Marcina Lutra, posłucham sobie motetów Jana Sebastiana Bacha, poplączę się wokół Frauenkirche, pójdę do Synagogi… Pojadę do Loschwitz, usiądę na chwilę w Kościele św. Krzyża. Pojdę na cmentarz, na którym spoczywa Wictor Klemperer – wybitny Landsberczyk, o którym miasto Gorzów nie pamięta, a szkoda. Popatrzę na odbudowane Drezno, które pamiętam jeszcze w ruinach. Dość powiedzieć, że Zwinger…. Po odbudowie ma tyle lat, co ja. Mgnienie pamięci w dziejach. Pogapię się na wspomnienie krzaków, w których trochę czasu swego czasu przesiedziałam, i uważam ten czas za jeden z najwspanialszych w moim życiu. Taki styl.

Państwu, wszystkim, którzy poświęcają czasami chwileczkę na czytanie moich złośliwych z reguły komentarzy, życzę samych wspaniałych świąt. Samego dobrego czasu, samych dobrych chwil. Dobrych świąt, dobrego czasu, takiego, jaki sobie sami życzycie. Dzwonki w necie, śnieg w necie, ale … Samego dobrego. Ja uciekam. Feliz Navidad….A auteczko z prezentami, bo jakby jednak zaprzęg nie zdążył… Tak na wszelki wypadek…

Renata Ochwat

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x