2025-01-10, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje
Miasto zapowiedziało, że po weekendzie zdejmuje świąteczne ozdoby. No i dobrze, bo przy bezśnieżnej i ciepłej zimie te wszystkie sanki i bałwanki wyglądają z lekka kuriozalnie.
Kończy się czas świątecznych ozdób. Jak dla mnie bardzo dobrze. Wyjątkowo nie lubię świątecznego kiczu, a za taki mam właśnie te wszystkie świecąca, a czasami migające na dokładkę ozdoby w przestrzeni publicznej. Te wszystkie choinki, sanki, bałwanki i inne cudowności. Nigdy nie lubiłam świat i tego całego otoczenia – zakupów, białych obrusów, specjalnego jedzenia i tych właśnie ozdób.
Zawsze czekam, aż ten kicz zniknie z ulic i placów. Z jednym wszakże wyjątkiem. Tym wyjątkiem są głogi przy katedrze oplecione girlandami niebieskich światełek.
Zawsze musi być jakiś wyjątek…
Renata Ochwat
Ps. Mija dokładnie 120 lat od chwili, gdy w życie weszły postanowienia Traktatu Wersalskiego, który przewidywał m.in. demilitaryzację Niemiec. W konsekwencji tego traktatu Gorzów stracił garnizon, a koszary przy obecnej ul. Mieszka I przejęte zostały na cele cywilne.
W mieście naszym będzie. Bo jak raz dwa ostatnie dni dają dobre pole do dyskusji. Ja jestem po stronie przewoźnika. A po prawdzie kierowców.