2025-01-15, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje
W mieście naszym będzie. Bo jak raz dwa ostatnie dni dają dobre pole do dyskusji. Ja jestem po stronie przewoźnika. A po prawdzie kierowców.
Zagotował się troszkę internet po wyprowadzeniu z autobusu miejskiego dwóch nastolatek, które zachowywały się wulgarnie. Poszły plotki po mieście, że Miejski Zakład Komunikacji już zwolnił pana kierowcę za to, że panny – w wieku lat nastu były wulgarne – zwolnił z pracy za to, że śmiał wysadzić je na następnym przystanku. A śmiał za to, że były wulgarne i chyba napastliwe. Plotka chce, że jedna z pań – nastoletnich i używających języka, który nie przystoi nikomu, a już na pewno nastolatkom, ma mamę, która w strukturach miejskich pracuje, zatem kierowcę trzeba wywalić z pracy. To plotka. MZK nie wydał oficjalniej wersji, co dalej z panem kierowcą.
Dzień później – masz – awantura. Umiera człowiek. W autobusie miejskim. Po awanturze. Czarny to dzień miejskiej komunikacji. Co ma robić kierowca? Jechać dalej? Stanąć? Dać w mordę napastnikowi? No nie. Stanąć i prosić policję o interwencję.
Kolejny raz piszę o tym, co się wyczynia w miejskich środkach komunikacji publicznej. Jako ta oto uczestniczka komunikacji publicznej właśnie. I kolejny raz staję za paniami/panami kierowcami autobusów i tramwajów w tym mieście. I kolejny raz mówię. MZK, Miejski Zakład Komunikacji, publicznej, ma rewelacyjnych ludzi, którzy pracują tam właśnie. Gorzowskie tramwajarki, gorzowscy kierowcy autobusów miejskich są … zwyczajnie super. Mało kto z nich ma ochotę albo siłę, aby walczyć o porządek w komunikacji. Oni/One codziennie walczą z durnotą, chamstwem w skali mega. Chamstwem młodych ludzi. A jak już to zrobią, zresztą z aprobatą innych, to czeka ich kara – bo przecież…
Może przyszedł czas, aby się ogarnąć. Stanąć za panem/panią kierowcą autobusu miejskiego/tramwaju. I mówić otwartym tekstem – dość chamstwa, dość straszliwego języka w przestrzeni publicznej, którym jest i tramwaj, ale i przede wszystko też autobus miejski.
Czekam zatem, co zrobi MZK…Zobaczymy. Ja w tym przypadku za ludźmi MZK.
Przechodzę od jakiegoś czasu obok tego coraz bardziej walącego się murku. Przechodzę i tak mnie nachodzą różne myśli.