2025-01-24, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje
Odrobina deszczu i już znów lecą cegły i ta resztka tynku. Niegdyś przepiękna kamienica przy ul. Łokietka popada w całkowitą ruinę.
Pisałam już milion razy – rozumiem święte prawo własności. Ale kiedy w myśl tego prawa zaczyna się dziać coś, co zagraża zbiorowości, właściwie służby powinny przystąpić natychmiast do działania. Natychmiast w tym przypadku było już kilka lat temu. Teraz to już jest rozpaczliwy krzyk o działanie, bo naprawdę zaczyna być groźnie.
Jedna z najpiękniejszych onegdaj kamienic na Nowym Mieście od lat już chyba będzie 30 stoi i czeka. Miasto sprzedało ją błyskawicznie, kiedy tylko można było to zrobić po przełomie demokratycznym i zmianie prawa, ale okazało się to nieszczęściem. Żaden z kolejnych właścicieli nie zrobił z tym budynkiem nic.
Myślę, że pora najwyższa, aby jaśnie magistrat w końcu zajął się tym nabrzmiewającym problemem. Bo mam wrażenie, zresztą nie tylko ja, że w mieście zaczęło się liczyć wszystko, ale nie ważne sprawy.
Przytoczę zdanie mego przemiłego znajomego, właściwie przyjaciela, który usiłował o czasie wyjechać z miasta: „Z tej dziury to nawet trudno wyjechać, a co dopiero zapraszać tu gości... Pociągi tradycyjnie opóźnione, flixbus nawet nie informuje o opóźnieniach. Centrum przesiadkowe nadal w planach, a dworzec PKS zamknięty. Ale ważne, że w lewo cztery kółka się robi za miejskie pieniądze...”.
Jakby nie patrzeć, sama racja. Bo choć jeden skład został zakupiony i z pompą witany przez wszystkich lokalnych notabli na dworcu Gorzów Wielkopolski Centralny, to nadal nic się nie zmieniło…. I rzeczywiście chyba liczy się tylko żużel i koncerty na Rynku, na które już coraz mniej ludzi przychodzi.
Renata Ochwat
Ps. Mija dokładnie 300 lat od chwili, gdy w Landsbergu zagościł po raz pierwszy król Fryderyk Wilhelm I (1688-1740), król od 1714 r. Dla tych, co się Hohenzollernami interesują – król sierżant.
Szłam w Miasteczku główną ulicą i patrzyłam na drzewa, dokładnie na lipy i wyjść z zadumy nie mogłam, że jakby ich tak nie ostrzyc na wiosnę, to nic by z nich nie było.