2025-03-21, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje
To jest jedyny moment wiosenny, który lubię. Ten moment, kiedy w mieście pojawiają się w gazonach kwiaty. Potem jest już tylko gorzej.
Z gazonów w centrum pousuwano te różne paskudne cudaczności i posadzono kwiaty. I to jest jedyny moment wiosną, który lubię. Lubię bratki, bardzo dzielne kwiatki, lubię te inne, których nazwy nie znam. Miasto na chwilkę robi się ładniejsze i radośniejsze. Bo od tych paskudztw sprokurowanych przez urzędników można się odwrócić, popatrzeć na bratki – dzielne kwiatki i już człowiekowi się robi na duszy lepiej.
Zawsze w tym momencie się zastanawiam, kiedy kwiatki zaczną znikać z miejskich gazonów, bo to jest nierozłączny element wiosny w mieście. Zawsze się znajdzie ktoś, kto uzna, że bratki z miejskich gazonów lepiej wyglądają na jego parapecie, balkonie czy działce. Cały czas pokutuje jakieś takie przyzwolenie na zabieranie, w istocie kradzież tego, co miejskie.
Zatem pożyjemy – zobaczymy, ile czasu tym razem gazony pozostaną w całości.
A skoro przy przyozdabianiu miejskich ulic kwiatkami jestem, to poczekam na zieleń w spaskudzonej ulicy Wełniany Rynek. Ciekawe, jak tam będzie ona wyglądać oraz czy magistrat kolejny raz wymieni uschnięte drzewka, o które nikt nie chce, czy też nie umie zadbać…
Renata Ochwat
Ps. Dziś Międzynarodowy Dzień Walki z Dyskryminacją Rasową (rozpoczyna Tydzień Solidarności z Ludami Zmagającymi się z Rasizmem i Dyskryminacją Rasową, ustanowiony przez Zgromadzenie Ogólne ONZ). Szkoda, że w mediach tak cicho o tym dniu.
Przechodzę od jakiegoś czasu obok tego coraz bardziej walącego się murku. Przechodzę i tak mnie nachodzą różne myśli.