2025-03-24, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje
Lubię małe, dzielne kwiatki. I lubię, kiedy kwitną Pola Nadziei. Właśnie takie pole zakwitło tuż obok Białego Kościoła.
Pola Nadziei – symbol wparcia chorych na raka, pojawił się dzięki działaniu hospicjum. Idea hospicyjna zakłada także wsparcie wszystkich, których choroba onkologiczna dotyka, a zatem rodzin i przyjaciół też. I żółty, kwitnący żonkil jest tego znakiem. Ja osobiście lubię kwiatki rosnące na trawnikach i na gazonach, zawsze wprawiają mnie w dobry nastrój. Nawet te, które mają być symbolem siły wobec nieuchronnego.
W samym mieście jest sporo takich miejsc, gdzie kwitną żonkile. No i oczywiście słynne pole krokusów w parku Wiosny Ludów. I właśnie w związku z tymi oto miejscami naszła mnie takowa oto myśl – a może by tak urządzić wielką akcję sadzenia krokusów i innych wczesnowiosennych kwiatków na miejskich trawnikach? Nie pytać nikogo, czy można, czy nie można, tylko zwyczajnie iść jesienią do sklepu ogrodniczego, zainwestować 15 zł w cebulki (sprawdziłam – 10 sztuk tyle kosztuje) i we wrześniu wsadzić w miejski trawnik… Jak pięknie mogłoby być, prawie jak na Jasnych Błoniach w Szczecinie czy na Polanie Chochołowskiej, choć tam kwitnie specjalna odmiana – szafran spiski…
Mnie kwitnące krokusy i inne wiosenne kwiatki zwyczajnie rozczulają i zachwycają. No to, sadzimy?
Renata Ochwat
Ps. Shalom. Dziś Narodowy Dzień Pamięci Polaków ratujących Żydów pod okupacją niemiecką święto państwowe (ustanowione przez Senat 14.03.2018). Ilu ich było, wystarczy pojechać do Yad Washem w Jerozolimie… A ilu było innych – wystarczy poczytać książki polskich specjalistów…
Przechodzę od jakiegoś czasu obok tego coraz bardziej walącego się murku. Przechodzę i tak mnie nachodzą różne myśli.