2025-06-05, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje
Przywiędłe kwiatuszki zastąpi się innymi, dosadzi się czegoś tam, poustawia nowe donice i będzie cudnie. Nie, nie będzie…
Miasto chwali się, że trwa wymiana zieleni wiosennej na letnią, że przybędzie jakichś egzotycznych roślin, kolejnych donic. Ma być przecudownie i przepięknie, bo zwyczajnie w tym mieście być nie może.
A jak zwracają uwagę przemili znajomi – jak się coś posadzi, to trzeba o to dbać. Po prostu. Podlewać, pielić, obrywać uschłe kwiatuszki, a nie wymieniać zieleń. Komu przeszkadza bratek, który już nie kwitnie, a jest zielonym krzaczkiem? Po co komu jakieś wymyślne rośliny, skoro wszystko jest od Sasa do Lasa?
Szłam onegdaj sobie po centrum z pewną niewielką wycieczką. Nawet nie wiedziałam, że mam na pokładzie florystę. I usłyszałam od niego, że tu – w mieście naszym, te rośliny to ktoś tak przypadkowo poskładał, jak się co komu podobało, to sobie posadził i już.
Kiedy zapytać w mieście, kto odpowiada za zieleń – cały czas słychać, że jest specjalne ekipa, która z wielką dbałością pielęgnuje zieleń i dba o nią, jak o źrenicę oka.
Zatem skoro aż tak, to co z suszkami na miejskich ulicach? Trzeba, żeby znów jakieś drzewo się przewaliło i narobiło szkód?
Co z pseudotrawnikami pozakładanymi za unijną kasę? Zarosły i zwyczajnie przestały być polami kwietnymi.
Czy my się kiedy w końcu doczekamy realnej polityki w kwestii zieleni, a nie tylko akcyjności? Bo na ten moment właśnie na tym to polega. Na akcyjności – tu się dostawi trochę donic, tam się posadzi kwiatuszki o egzotycznych nazwach, a gdzie indziej dla równowagi zabetonuje się kawałek przestrzeni. No bo przecież tego zielska w mieście za dużo być nie może….
Renata Ochwat
Ps. Mija dokładnie 50 lat od chwili, gdy z udziałem nowych władz wojewódzkich odbyła się uroczysta akademia z okazji Dnia Chemika. Była to pierwsza oficjalna uroczystość w nowym województwie. Jakie to szczęście, że już się takich oficjałek nie robi….
Przywiędłe kwiatuszki zastąpi się innymi, dosadzi się czegoś tam, poustawia nowe donice i będzie cudnie. Nie, nie będzie…