2025-07-28, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje
Nagle a niespodziewanie po trzech tygodniach pracy odeszła z Miejskiego Centrum Kultury najnowsza dyrektor. Powiedzieć porażka magistratu, to nic nie powiedzieć.
No tak, kabaretu i zadymy ciąg dalszy. Chyba jednak przeliczył się pan prezydent. Prosta recepta, jak zamordować jakąś instytucję. Zwolnić nieprawnie dotychczasową dyrektor, zatrudnić nową z pominięciem procedury konkursowej. W czasie, kiedy sprawa z poprzednią dyrektor jest jeszcze w sądzie. Prawdopodobnie naobiecywać gruszek na wierzbie, a jak się okazało, że i gruszek, i wierzby nie da się pogodzić, to tak to się kończy. Ćwierkają wróble, że pani dyrektor nie zgodziła się jednak na ręczne sterowanie z magistratu. Pożyjemy, zobaczymy..... Kolejna rzecz, która stawia jednak magistrat w złym świetle.
Tak się kończą wszelakie harce, kiedy się chce grać znaczoną kartą, ale tej znaczonej karty jakoś druga strona nie chce przyjmować. Przyczyna odejścia pani dyrektor – sprawy osobiste jest elegancką formułą, która w dyplomatyczny sposób mówi – nie chcę i nie będę robić tego, co ktoś mi każe wbrew wcześniejszej umowie.
Plotki poszły w miasto, w świat ludzi kultury. Zaczęły się typy, kto teraz złapie się na wędkę. I plotki mówią, że pan prezydent ma tam jeszcze kilka koleżanek i kilku kolegów, którzy mogą się podjąć zadania…
Oby jednak ten kołek w głównym wejściu MCK nie okazał się proroczy….
Renata Ochwat
Niemal pod domem mam antykwariat. No i lubię sobie stanąć i pogapić się na książki. Ale tak samo lubię iść do biblioteki i też pogapić się na książki.