2025-07-30, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje
Niemal pod domem mam antykwariat. No i lubię sobie stanąć i pogapić się na książki. Ale tak samo lubię iść do biblioteki i też pogapić się na książki.
Antykwariaty mają niezwykły klimat. Niby tylko książki i jakieś druki, ale zawsze szybko zaczynają obrastać w stare przedmioty. I tak samo ma ten, który jest niemal pod moim domem. Mało tego, antykwariat wprowadził pewne novum – książka za darmo. Stoją sobie takie pudła i tam można znaleźć skarby. Ja dla przykładu znalazłam tom esejów prof. Jana Kotta o Szekspirze. W czasie studiów musiałam się zapisać na tę lekturę, a teraz masz. Mam…
Właśnie przeglądałam zawartość pudeł i uderzyło mnie, że chyba do antykwariatu trafiły książki kogoś, kto lubił klasyki. Bo cały Sienkiewicz, bo cały Słowacki, sporo Kraszewskiego. Tu nie ma co się dziwić, że nie cały, bo płodny pisarz pozostawił po sobie coś z 600 powieści i innych druków. Ale w koszu znalazła się także Krystyna, córka Lavransa Sigrid Undsted, absolutny przebój czytelniczy przełomu lat 70. i 80. XX wieku, zresztą co jakiś czas wznawiany.
Stałam tak sobie przy tych kartonach i myślałam o mojej bibliotece, gdzie mam głównie książki dotyczące Niemiec, Czech, Ukrainy, do tego mnóstwo różnej literatury turystycznej… No co zrobić, konieczność posiadania i powracania do określonych książek powoduje, że trzeba je mieć w zasięgu wzroku. I powiem tak, mam nadzieję, że kiedyś w tych pudłach za darmo albo za 5 zł znajdę Pomeranię. Kronikę Pomorską Thomasa Kantzowa…. Choć to raczej niemożliwe…
A skoro o książkach, to przyznam, że byłam zaszokowana zachowaniem pewnej czytelniczki w książnicy wojewódzkiej. Pani przekroczyła termin zwrotu książek. Naliczyło się jej 4 zł kary i pani zawzięcie dyskutowała z przemiłymi paniami bibliotekarkami. Najpierw dowodziła, że nie dostała powiadomienia, co jest zwyczajnie niemożliwe, potem, że przecież dzień zwłoki się jeszcze nie skończył i nie powinno być kary. A na końcu i tak nie zapłaciła. Nie wie jednak, że co się odwlecze, to nie uciecze. Konto zablokowane, nic nigdzie nie wypożyczy, dopóki nie ureguluje długu – 4 złote.
Zdumienie, zażenowanie – to najlepsze określenie tego, co czułam. Zresztą nie tylko ja. Nie rozumiem ludzi. Po prostu i już. A już takich, którzy przekraczają regulaminowe terminy i usiłują coś ugrać – w tym przypadku aż 4 złote.
Renata Ochwat
Ps. Mija dokładnie 21 lat od chwili, gdy z udziałem ponad 200 tysięcy ludzi rozpoczął się X Przystanek Woodstock, po raz pierwszy w Kostrzynie.
Niemal pod domem mam antykwariat. No i lubię sobie stanąć i pogapić się na książki. Ale tak samo lubię iść do biblioteki i też pogapić się na książki.