2025-08-11, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje
Tylko trzy dni trwał namysł nad wyborem wicedyrektora Miejskiego Centrum Kultury.
Nic dziwnego w tym by nie było, gdyby nie fakt, że wcześniej włodarz miasta tę kandydaturę oznajmił jako pewnik.
Różne się ostatnio w mieście rzeczy zadziewają. Różne a dziwne i nieprzewidywane. Jednak wybór wicedyrektora Miejskiego Centrum Kultury bije na głowę wszystko. Blisko dwa miesiące wcześniej prezydent miasta w obecności i przytomności mediów wszelakich przedstawił nową dyrektor, która nota bene już zdążyła zrezygnować oraz jej zastępców. Po rezygnacji pani dyrektor coś trzeba było zrobić z owym już nominowanym zastępcą, który zastępcą nie zdążył zostać.
Miejskie mędrki wymyśliły zatem, że …. ogłoszą konkurs na to stanowisko. Trzy dni było na wysyłanie swoich ofert, wymagania żadne, pensja nader atrakcyjna. Zakładałam się sama ze sobą, że zostanie wickiem ów już namaszczony kandydat.
I co, i bum. I jest. Oczywiście, że namaszczony został wicedyrektorem, choć wpłynęły 24 inne kandydatury. Potem okazało się, że to nie konkurs był, tylko oferta pracy…
Powiem tak. Różne balety miejskie widziałam, ale takiego pas de deux to do tej pory nie. Miasto zawsze coś tam ugrywało dla siebie, w bardzo zresztą mało subtelny sposób, ale takiego czegoś jeszcze nie było.
W normalnych czasach, kiedy słowo znaczyło to, co powinno znaczyć, to się nazywało klientyzm. Mnie by było wstydem w taki sposób zyskać pracę.
Renata Ochwat
Ps. Mija 40 lat od chwili, gdy w galerii BWA Art-Stilon otwarto wystawę 40 lat PRL w fotografii CAF. Prezentowana już w wielu miasta wystawa była własnością BWA w Pile. składało się na nią 119 fotogramów, ukazujących ważkie wydarzenia w kraju w okresie 1945-1985 roku.
Dziś krótki komunikat, który ucieszy co niektórych. Przerwa następuje.