2025-08-27, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje
Po raz drugi w dziejach po przełomie demokratycznym został odwołany wiceprzewodniczący Rady Miasta. Oczywiście broni się słowem wytrychem – zemsta polityczna.
Przyglądam się działaniom Rady Miasta, bo muszę. Decyzje Rady mnie dotyczą, bo tu mieszkam. Parę razy miałam okazję przeżyć zdumienie, jak to jest, że niektórzy ludzie wchodzą do Rady, mało tego, pełnią wysokie funkcje.
Pamiętam, jak ze zdumieniem obserwowałam ,,wyjątkowe’’ zagrywki świętej pamięci Grażyny Wojciechowskiej, mojej znajomej od zawsze. Słuchałam z niedowierzaniem jej gadzich, ostrych słów wobec mojego przyjaciela Wojtka Wyszogrodzkiego, ale też wobec innych ludzi. I do dziś uważam, że pozbawienie jej funkcji wiceprzewodniczącej było ze wszech miar słuszne.
Podobnie jak i teraz uważam, że Rada podjęła ze wszech miar słuszną decyzję, pozbawiając tego samego statusu Sebastiana Pieńkowskiego. Uważam, że jak się pełni funkcje publiczne, to one do czegoś zobowiązują. Pan Pieńkowski w mediach społecznościowych wielokrotnie dopuścił się, nie boję się tego nazwać wprost, publicznej nienawiści, publicznej pogardy wobec politycznych oponentów. To, że często wyrażał pogardliwe i mocno obraźliwe słowa wobec choćby mnie, to pikuś. Mam grubą skórę, mnie nie można obrazić. Natomiast innych jak najbardziej tak.
Ja wiem i rozumiem, że przykłady często idą z góry. Mam na myśli publiczne gadanie o zachowaniu moralnym i wzorowym, a samemu życie wbrew głoszonym hasłom i wbrew próbom przymuszania innych do życia zgodnego z tymi hasłami. Pan były wiceprzewodniczący broni się oczywiście słowem wytrychem – polityczna zemsta. Byłoby dobrze, żeby się raczej zastanowił nad swoim postępowaniem, bo pamiętamy jak atakował choćby przed rokiem inicjatorów usunięcia przymiotnika Wielkopolski z nazwy miasta. Nie merytorycznie, ale personalnie i to nie znając przeszłości ich rodzin.
Na budynku gorzowskiego magistratu, w którym spotyka się także Rada Miasta, widnieją dumne słowa – Pro publico bono. Może pan radny nie zna łaciny, zatem przetłumaczę – Dla dobra publicznego. Dla dobra publicznego człowiek, który obraża, wyzywa, sieje nienawiść został właśnie pozbawiony funkcji. Moim zdaniem nie powinien także być radnym, ale wybór należy już do mieszkańców Gorzowa.
Renata Ochwat
Po raz drugi w dziejach po przełomie demokratycznym został odwołany wiceprzewodniczący Rady Miasta. Oczywiście broni się słowem wytrychem – zemsta polityczna.