2025-11-03, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje
Już nie ma części walącego się płotu i chaszczy. Na uporządkowanie czeka teraz część od strony Jagiełły. Kończy się chyba czas Letniej.
Letnia – miejsce kultowe dla jednych, miejsce wstydu dla innych. Przez lata dyskoteka i dancing pod chmurką, zaczęła upadać, kiedy charyzmatyczna właścicielka – pani Ania, Letnią sprzedała. Nowy właściciel zapowiadał kontynuację dzieła, ale kontynuacja najpierw kulała, a potem się skończyła. Letnią, a właściwie tym, co po niej zostało, zaczęli zawładywać bezdomni. Wszak miejscówka najlepsza z możliwych. Sam środek miasta, otoczony nieprzeniknionymi chaszczami, walącym się płotem… No bajka, nic tylko mieszkać.
Nowy właściciel przebąkiwał jeszcze przez jakiś czas, że będzie knajpka, że…. Ale chyba ma inny pomysł.
Mówi się, że będzie to miejsce sprzedawał. Można powiedzieć, że działka bardzo atrakcyjna, bo … Ale z drugiej strony wystarczy popatrzeć, jak wygląda centrum i wówczas padnie zasadnicze pytanie – czy rzeczywiście atrakcyjna. Bo centrum się wyludnia i to w strasznym tempie. Nie ma tu młodych ludzi, zostali ci, co mieszkają od lat. Nie ma za bardzo też i po co do centrum jechać, bo nie ma tu nic atrakcyjnego. Życie, jeśli generalnie, przeniosło się na obrzeża, do osiedli, gdzie też nie ma za bardzo nic ciekawego.
Gorzów dotyka to, co cały kraj. Maleje populacja. Młodzi emigrują do ciekawszych miejsc. I trudno im się dziwić.
Co będzie po Letniej – czas pokaże. Można jedynie powiedzieć, że na pewno oczyszczona działka.
Renata Ochwat
Ps. Mija dokładnie 80 lat od chwili, gdy sekcja artystyczna Związku Zawodowego Pracowników Sztuki w Gorzowie przygotowała komedię Aleksandra Mariana Mazura „Aktorka i milion”. Sztukę na otwarcie sezonu wyreżyserował Remediusz Juszkowski, właściwie Roman Juszkiewicz (1911-150), a w roli tytułowej wystąpiła Mery Didur-Załuska (1905-1979).
Już nie ma części walącego się płotu i chaszczy. Na uporządkowanie czeka teraz część od strony Jagiełły. Kończy się chyba czas Letniej.