2025-11-13, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje
No i bum. W końcu coś się dzieje przy byłym kinie Słońce. Właśnie jakiś fachowiec dłubie przy fasadzie.
No jednym słowem – 13 dzień tygodnia nie musi być pechowy. Idę sobie i oto bum – część chodnika wygrodzona, jakiś fachowiec dłubie w przyziemiu, paskudne szmaty, które tam od niepamiętnych czasów wisiały, też zniknęły.
Być może to tylko drobna robótka, być może jakieś większe coś. Ale nawet drobna robótka to i tak krok milowy w stosunku do tego, co tam było i jest.
Od chwili, kiedy kino zostało zamknięte, cały czas słychać skargi na to, jak wygląda niegdyś ważne miejsce kultury Landsbergu i długo Gorzowa. Bo faktycznie szpetne było i nadal jest do maksa. Mnie od lat zwyczajnie żal tego budynku, bo ładny, bo z historią, bo byłe kino.
Zresztą jak każdego historycznego budynku w tym mieście – żal, bo mało kto o nie dba. Władza nie czuje potrzeby, zresztą jak i nie czuje wielu innych potrzeb. Dlatego przyglądam się kinu i ucieszyło mnie ogromnie, że jakaś dłubanina tam się zadziewa.
No i jakby było pięknie, gdyby w końcu fasada doczekała się remontu. Obok mieści się uporządkowany w miarę teren po byłej Letniej, naprzeciw Natalia Ślizowska ma swoją pracownię i jest mały skwerek z zielenią. Byłby całkiem ładny wstęp do Szlaku Królewskiego – określenie, zaznaczam, nie moje a radnych, pod warunkiem, że się zasłoni budynek, w którym od 80 lat mieści się Szkoła Muzyczna… Też powinna być dumą miasta…
Renata Ochwat
Ps. Mija dokładnie 45 lat od chwili, gdy w Muzeum Zakładowym „Stilonu” otwarto wystawę „Walka i zwycięstwo chłopów w grafice NRD”; złożyło się na nią 90 grafik, przedstawiających tradycje rewolucyjne Niemiec i jej odzwierciedlenie w sztuce NRD. Kiedyś to były wystawy…..
Przez cały weekend w Gorzowie liczyć się będzie tylko tenis. Ponieważ ja się na tym kompletnie nie znam, zajmę się czymś innym.