Tak się sprzedaje ciekawe kątki

2025-11-14, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje

Przez cały weekend w Gorzowie liczyć się będzie tylko tenis. Ponieważ ja się na tym kompletnie nie znam, zajmę się czymś innym.

Pani Iga Świątek już jest w mieście od jakichś kilku dni, co bardzo mocno rozpala wyobraźnię moich znajomych, jej kibiców. Byłabym głupia, gdybym dowodziła, że nie wiem, kto to jest. Oczywiście, że wiem, ale jak już zaznaczyłam, na sporcie, a szczególnie na tenisie, to ja się nie znam, zatem głosu zabierać nie będę.

Zajmę się natomiast tym, na czym się znam, czyli turystyce. Otóż na zdjęciu jest mała Wenecja – czyli kawałek kanału odchodzącego od rzeki Oker w Wolfenbüttel w Dolnej Saksonii. To kilka domków malowniczo położonych właśnie nad kanałkiem, ale znakomicie opisanych i każdy turysta czy też pracownik naukowy, który zjeżdża do słynnej Biblioteki Herzoga Augusta zwyczajnie leci tam i podziwia. I dopiero po dłuższej chwili dochodzi do niego, że to jest bardzo dobry chwyt marketingowy. Bo hasło Wenecja rozbudza wyobraźnię.

My w mieście też mamy takie zaułki i miejsca, które mogą się stać ciekawymi i rozpoznawalnymi. Wystarczy tylko popracować nad tymi miejscami i już.

Pierwsze i naturalne – to śliczny skwerek nad Kłodawką. Tam już niewiele trzeba, żeby to miejsce stało się czarownym. Mógłby to być skwerek artystów dla przykładu. Wystarczy też zacząć mówić o Alei Gwiazd i nie zastawiać jej różnymi namiotami …. Jak to się zwykle latem dzieje.

Jest jeszcze cały ciąg Kłodawki właśnie z pomnikiem Papuszy w parku Wiosny Ludów. Wystarczy naprawdę niewiele…

A fanom tenisa życzę samych najlepszych wrażeń.

Renata Ochwat

Ps. Mija dokładnie 35 lat od chwili, gdy ministrowie spraw zagranicznych Polski i RFN, Krzysztof Skubiszewski (1926-2010) i Hans-Dietrich Genscher (1927-2016) podpisali w Warszawie traktat stanowiący, iż istniejąca granica między Polska i Niemcami jest nienaruszalna teraz i w przyszłości. Piszę o tym, bo korzystamy z tego dobrodziejstwa my wszyscy.