I tak nagle, niespodziewanie kolejowy krach nastąpił

2023-10-26, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje

Od jakiegoś czasu wiadomym było, że to musi przyjść. Całkowity paraliż połączeń kolejowych. We wtorek Miasto na Siedmiu Wzgórzach zostało całkowicie odcięte od kolejowego świata.

O tym, że źle się dzieje w państwie kolejowym, wiadomo było od dawna. Ale oczywiście władze spółki, jak i marszałkini, co to posłem została obecnie, jakoś tego problemu nie chciały zauważyć. Aż w końcu we wtorek nie przyjechał ani nie wyjechał z Gorzowa żaden pociąg. Nie było komunikacji zastępczej, no pustynia.

Rzecznik Urzędu Marszałkowskiego pat komunikacyjny tłumaczy – no pociągi się zepsuły, a wielu ludzi odeszło z pracy, a jeszcze więcej przebywa na zwolnieniach lekarskich. No brawo! Bardzo brawo! Dziwnym trafem kolej jakoś się w Zielonej Górze nie psuje, jakoś ludzie na zwolnienia nie idą, z pracy nie odchodzą. Jedynym obecnie zmartwieniem zielonogórskich jest to, że pociąg nocny do Wiednia już tędy nie pojedzie, a nie pojedzie, bo mało kto nim jeździł.

Powiem tak, gdybym musiała tego dnia dojechać na lotnisko do Berlina, to rachunkiem za taksówkę do Kostrzyna obciążyłabym właśnie Urząd Marszałkowski. Podobnie bym zrobiła, gdybym musiała dojechać gdziekolwiek na konkretny termin. To jest po prostu niezrozumiałe i nieakceptowalne.

Oraz coraz bardziej zaczyna potwierdzać tezę, że czas pożegnać się z tym tworkiem-potworkiem pod nazwą województwo lubuskie. Nigdy nie byłam zwolenniczką wojennej gorzowsko-zielonogórskich, ale ostatnie dni na kolei coraz bardziej mnie przekonują, że chyba jest coś na rzeczy właśnie z takim podejściem.

Zdaję sobie sprawę z tego, że musi dużo wody upłynąć w Warcie, nim sytuacja się poprawi, ale moim zdaniem owa kropla właśnie się przelała.

Renata Ochwat

Ps. 23 lata temu w Gorzowie otwarty został, wówczas największy na Ziemi Lubuskiej, dom handlowy „Panorama” Ireny i Zdzisława Kałamagów. Dziś najstarsza w mieście galeria handlowa. W budynku tym uruchomiono pierwsze w regionie schody ruchome.