Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje
Znów o urokach podróżowania koleją będzie
To, że pociąg spóźnił się 10 minut, pikuś. To, że przyjechał mały szynobusik, zamiast zwykłego w niedzielny wieczór długiego, trochę większy problem. Ale zupełnie nie rozumiem, dlaczego na dworcu stały jakieś służby w konfiguracji bojowej.