Radni jednak nie dopatrzyli się złamania prawa

2016-08-23, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje

Odetchnęła dyrekcja Filharmonii Gorzowskiej, bo zdaje się wczorajsza komisja rewizyjna rady miasta trochę jej kłopotów z ramion zdjęła. Mnie tylko zastanawia, po co ta cała zadyma?

Trochę już trwa zawirowanie wokół FG. Zaczęło się, że przypomnę, podczas koncertu zamknięcia sezonu 2015-2016. Muzycy rozkolportowali wśród uczestników ulotkę z informacją o łamaniu ich praw pracowniczych, bo dyrekcja nie podpisała kolejnych umów z częścią z ich. Cały czas różne pomruki dochodziły z obu stron. Dyrekcja uprzejmie mediom wyjaśniła, że nie zamierza komentować wewnętrznych spraw firmy i ostatecznie okazało się, że dobrze zrobiła. Radni na wczorajszej komisji także nie dopatrzyli się łamania praw pracowniczych.

No i bardzo dobrze, bo ich w istocie nie było. A jak kto chce oceniać meritum decyzji Maestry, bo to ona odpowiada za ostateczny kształt orkiestry, to niech się okaże taką samą kompetencją zawodową, czyli słuchem absolutnym, podobnym stopniem naukowym i doświadczeniem zawodowym. Znacie kogoś takiego w mieście nad trzema rzekami? Bo ja nie znam. A znam całkiem sporo ludzi w tym mieście oraz w bliższej i dalszej okolicy. I jeśli kogoś z kompetencjami szukać, to na pewno nie tu. A na pewno nie powinna się tego podejmować komisja kultury, bo z komisji tej na koncerty to raczej nie chadza prawie nikt.

Inna sprawa jest taka, że cały ten hałas nie służy instytucji, nie służy zespołowi ani nam melomanom. Wielką szkodą jest to, że zbudowano wysiłkiem wielu ludzi bardzo dobrą, chwaloną i podziwianą orkiestrę, a teraz ktoś w tempie ekstra stara się to zdemontować.

Nie wiem, czy to już jakaś taka przypadłość tego miasta jest, że jak co dobre, to trzeba się tego pozbyć, bo mierne, ale wierne jest lepsze od dobrego, ale wcale niekoniecznie działającego jakby sobie to co niektórzy urzędnicy wymarzyli.

Zostawmy FG w spokoju, nie majstrujmy przy instytucji. Bo nic z tego nie wyjdzie i potem wszyscy będą płakać nad rozlanym mlekiem.

A teraz z innego kątka. Ruszył remont kina Helios. Zmieni się całkiem sporo, poza tym, że odświeżeniu ulegną wszystkie sale kinowe, to inaczej będzie wyglądał hol. No ma być znów tak, jak było na początku. Kinomani się cieszą. Pracownicy i dyrekcja kina także. Ale ponieważ wszystko idzie jak to zwykle u nas, więc remont jeszcze trochę potrwa. Ale niezależnie od tego kino pracy nie zawiesza, oglądać filmy będzie można cały czas.

No i miało być z jeszcze jednego, ale to jednak opowieść na inną chwilę.

Ps. Rośnie moja kolekcja judaiców. Przemili znajomi przywieźli mi magnesik z POLIN z menorą… Bardzo, bardzo dziękuję.