Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje »
Longiny, Toli, Zygmunta , 2 maja 2024

Moda na rodzinne korzenie

2016-08-25, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje

No i przyszła moda na tworzenie rodzinnych genealogii sięgających tak daleko, jak się da. W sumie, fajnie, że ludzie coś takiego robią.

Jeszcze do niedawna myślałam, że to szczątkowa sprawa, coś incydentalnego. No bo komu chciałoby się bawić w śledzenie domowych czy więcej, rodowych dziejów, szukanie korzeni, odkrywanie różnych stron historii. Bo jak już się zaczyna grzebać w przeszłości, to i chwile wzniosłe wychodzą na wierzch, ale i zwykłe obrzydliwostki, jak i tajemnice, o jakich się członkom rodziny nie śniło.

No i okazuje się, że moda ta, a może potrzeba nie ominęła miasta na siedmiu wzgórzach. Znam kilka osób, które właśnie takie drzewa rodowe i historie rodowe odkrywają. Jeden ze znajomych dojechał aż do XVI wieku, inny sięgnął do przełomu XVIII i XIX wieku. Obaj mają szalenie ciekawych antenatów, bardzo ciekawych rzeczy się dowiedzieli oraz odkryli krewnych, o których nawet nie przypuszczali, że mogą być ich krewnymi.

Dzieje jednego ze znajomych, przynajmniej w szczątkowej formie, już ujrzały światło dzienne, bo jest wydawnictwo. Co prawda na prawach rękopisu, ale jest. Kolejny znajomy jest na etapie spisywania dziejów rodzinnych, też z zamiarem wydania tego na prawach rękopisu. Jeszcze kolejny się zastanawia, co z tym fantem zrobić, bo kogo to może interesować oprócz, rzecz jasna, jego samego.

Co z tego wyjdzie, zobaczymy. W każdym razie uważam, że moda ciekawa, wciągająca i kształcąca jest. Ja na razie sama nie zamierzam grzebać się w rodowych zagwozdkach, bo już znam kilka mało chlubnych historii z przeszłości i nie czuję się na siłach, aby do nich powracać.

No a teraz z innego kątka. Zaintrygował mnie fakt, że Najwyższa Izba Kontroli być może przyjrzy się sprawie „Przemysłówki”. Nie wiem, cieszyć się, czy też wręcz przeciwnie, że sprawa sięgnęła takiej orbity. Myślę sobie, że to taki kroczek raczej w stronę kompromitacji, bo żeby aż NIK tą sprawą interesować. Ale też to pokazuje, że skoro władza jakoś nie chce posłuchać głosu rozsądku, na razie jeszcze są instrumenty, które pozwalają władzę skontrolować i przystopować, jeśli nie ma racji w swoich zamierzeniach.

Powtórzę, ja się na budowlance nie znam, ale znam się na kulturze, na pewnych rzeczach wiążących się z potrzebami pewnych instytucji. I wiem, że aby w owej Przemysłówce zmieściły się instytucje kultury, to trzeba tam naprawdę bardzo wiele zmienić. Wiedzą to urzędnicy od kultury, bo wiem, że tak jest. Dlaczego więc nie chce przyjąć tej wiedzy do wiadomości szeryf, który z uporem godnym lepszej sprawy forsuje kompletnie niepopularny pomysł. Pomysł, który nie podoba się nikomu. I to w dodatku też i takim, którzy się znają na budowlance.

Może wizja NIK jednak trochę ostudzi te dziwne pomysły, może…

Ps. No i miód na serce starej kinomanki. W rankingu wszechfilmów XIX wieku BBC znalazła się „Ida”. Tak, tak ten Oscarowy film Moim zdaniem absolutne i czyste piękno kinowego obrazu zaklęte w kadrze…. Rzadko się zdarza coś tak idealnego. Ja się cieszę… Inni trochę mniej, no cóż. A najmniej to taki jeden pan minister, który przypomniał niedawno wszystkim, co kryje się pod pojęciem cenzura.

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x