Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje »
Hugona, Piotra, Roberty , 29 kwietnia 2024

A jednak gorzowianie widzą swoje zabytki

2023-02-27, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje

Przekonałam się o tym, kiedy kilka dni temu odbyła się w mediach społecznościowych malutka dyskusja o niszczejącym magistracie.

medium_news_header_36149.jpg

Już coraz więcej osób w mieście kojarzy, gdzie w fotelu burmistrza Landsbergu zasiadał Otto Gerloff, wybitny burmistrz tego miasta. I coraz więcej gorzowian właśnie zaczyna mieć pretensje do urzędującej władzy, że kompletnie pozostawiał dawny magistrat samemu sobie, choć odrestaurowanie budynku i włączenie go w krwioobieg współczesny magistracki było jedną z głównych obietnic władzy. I co się stało? Ano nic, czyli jak to w większości z obietnicami bywa. Ktoś coś pogadał, ktoś uwierzył, a potem życie potoczyło się swoim torem.

Dla mnie symptomatyczne jest jedno – pojawia się coraz więcej głosów, że jednak nie tak miało być. Że jednak to ważny budynek. Jak kto nie był, to nie bladego pojęcia, że wewnątrz jest całkiem zresztą nieźle jeszcze zachowana sala Rady Miasta w jednolitym modernistycznym stylu. A powiem, że zabytków tej klasy nie ma dużo. Dlatego warto, a nawet trzeba zadbać o budynek i wnętrza. We współczesnych czasach nie przekonuje mnie informacja, że budynek nie spełnia norm… Skoro można było kupić kolosa bez fundamentów i ładować tam kasę – jak na razie bez sensu, to równie dobrze, a może i z większym sensem byłby remont starego magistratu. A tak straszydło zostało, szpeci i generalnie drażni, a coś ładnego nadal stoi pozostawione same sobie. No tak.

A skoro przy takich miejscach jestem, to powiem otwartym tekstem – na miejscu magistratu wystąpiłaby na drodze sądowej o odszkodowanie za zniszczenie jednolitego wnętrza wobec byłej dyrektor Miejskiego Ośrodka Sztuki. Jednolite wnętrze, chwalone przez wielu specjalistów, przywoływane jako przykład rzadkiego zadbania o spójność właśnie architektoniczno-wnętrzarską zostało zdewastowane przez byłą dyrektor MOS. To jej decyzja sprawiła, że pojawiły się w westybulu ohydne fioletowe graty, na które ja zwyczajnie patrzeć nie mogę. Pani porządziła jedną kadencję i co o tym jej rządzeniu można powiedzieć? Ano nic. Poza tym, że oszpeciła, zniszczyła de facto coś, nad czym powinna się trząść niczym nad Jajkiem Faberge…. Myślałam, że tylko ja tak myślę o tym szkaradztwie. Ale jak się okazuje, nie tylko ja.

Co takiego jest w ludziach, że niby czuli na jakość, na sztukę, na harmonię, a dopuszczają się takich rzeczy?

Renata Ochwat

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x