Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje »
Jaropełka, Marii, Niny , 3 maja 2024

Zadziwień ciąg dalszy

2014-10-16, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje

Wiele razy pisałam o mojej miłości do kolei. Bo co i rusz kolej mnie czymś zaskakuje. Tym razem konkursem na happening.

Jeżdżę pociągami całe życie. I nieustannie one mnie zadziwiają. A już zwłaszcza po przełomie demokratycznym, kiedy PKP stało się zlepkiem spółek i spółeczek, które odpowiadają za malutkie kawałeczki kolejowej rzeczywistości. No i te kawałeczki nie lepią się w jedną całość. No bo a to ktoś kupuje Pendolino, które o własnych siłach jak dotąd nie przejechało ani kilometra i nic nie wskazuje, aby to się odbyło w najbliższej przyszłości, a to ktoś ma pomysł, żeby pozamykać kasy biletowe albo je wydzierżawić, a to ktoś miał ideę, żeby polikwidować dworce w mniejszych ośrodkach.

A teraz ktoś ma ideę, żeby wymyślić happening, który ma spowodować u uczniów szkół podstawowych wykształcenie się nawyków dbania o bezpieczeństwo. Kolejny fantastyczny pomysł z gatunku tych kompletnie nietrafionych.

Mamy w mieście nad Wartą, Kłodawką i Srebrną trochę przejazdów kolejowych, które mogą być i są zagrożeniem. I nie przez happening trzeba uczyć zasad bezpiecznego przechodzenia przez tory, a przez solidną edukację. I tym powinna się zająć przede wszystkim rodzina i szkoła. A kolej niech zajmie się lepszym działaniem, a nie wymyślaniem...

A teraz z drugiej mańki. Trzeba się uczyć od Międzyrzecza. Tak, tak, tego miasta między Obrą a Paklicą. Otóż mieszkańcy miasta namierzyli, kto sobie uczynił nielegalne wysypisko odpadów budowlanych, zawiadomili służby oraz media i teraz cieszą się z dobrej popularności. No i przy okazji wyszło, że śmieci podrzuca firma, która remontuje publiczne drogi. A mnie chodzi o prospołeczną postawę, jaką się ludzie wykazali. Może należy wziąć z nich przykład i też takie postawy wykazywać?

Bo jeśli chodzi o dbanie o porządek, to owszem, w mieście nad Wartą, Kłodawką i Srebrną się o niego dba, ale malutkimi kawałeczkami. Jak ktoś ma fantazję ułańską, choćby pani handlująca na mostku na Kłodawce, to sobie kawałek swego chodnika posprząta, ale generalnie jest źle. Mam takich znajomych, którzy są fanami ogrodu przy muzealnej willi przy Warszawskiej. I jak przyjeżdżają, to za każdym razem tam idziemy. Być może ich przyciąga ów mityczny czakram, albo i co innego. No w każdym razie tam jest ślicznie. A jak kwitną cebulice, to wręcz czarownie. Problem jeden jest taki, że trzeba tam dotrzeć... I tu jest już duży problem. Ale tu niestety nie da się jak w Międzyrzeczu zawiadomić służb. Bo to służby właśnie nie trybią.

A tak poza wszystkim kampania się rozkręca, komitety liczą dni, wyborcy mają nie lada zagwozdkę, na kogo.... No ciekawie się to wszystko układa, nawet dla mnie, która się polityką nie interesuje.

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x