Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje »
Beniny, Filipa, Judyty , 6 maja 2024

No i wszystko jasne…

2014-10-01, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje

No i na wieść o tym, co ma być, szlag mnie jasny zatrząsł niczym wiatr przydrożną osiką. A chodzi mnie konkretnie o pałacyk Hermana Pauckscha, który miasto najpierw zrujnowało, a teraz chce sprzedać.

Cały czas miałam nadzieję, że jednak tak się nie stanie, choć głos rozsądku twardo optował przy takim scenariuszu. A chodzi mnie o dalszy demontaż gorzowskiej kultury. OK. Wiceszeryf miasta stwierdziła, że nic się nie zmieni w gorzowskiej kulturze po likwidacji Grodzkiego Domu Kultury, ja mam inne zdanie, ale niech tam.

Natomiast inna wiceszeryf z powagą klarowała lokalnemu radiu, że miasto miało pomysł na zagospodarowanie siedziby GDK, ale on nie wypalił, więc należy poszukać innych rozwiązań dla pałacyku i parku, które jeszcze na razie są siedzibą likwidowanej instytucji.

No i sprawa stała się jasna. Magistrat najwyraźniej zamierza sprzedać cudny pałacyk, bo wszak nie stać go na konieczny remont i takie tam różne.

No to ja się uprzejmie pytam, kto doprowadził śliczny budynek, niegdyś dumę przedwojennego Landsbergu, do takiego stanu. O ile mnie pamięć nie myli, to budynek cały czas należał do miasta, choć używany był do celów kulturalnych. No i mamy prostą wykładnię pokrętnej miejskiej polityki, która przekłada się w prosty sposób mniej więcej tak: skoro GDK zajmował budynek od lat wpisany do rejestru zabytków, to GDK miał go remontować. Nie bardzo tylko wiadomo, skąd GDK miał wziąć na ten cel pieniądze, bo kultura to jednak nie fabryka śrubek i dochodów raczej nie przynosi. Pieniądze na ratowanie schedy po światłym gorzowskim fabrykancie powinny pójść na to z miejskiej kasy, ale nie poszły i nikt za bardzo nie umie wyjaśnić, dlaczego tak się stało. Podobnie zresztą jest ze Szkołą Muzyczną przy ul. Chrobrego. To jedna z niewielu kamienic, w której nie wyremontowano fasady, bo … no bo to siedziba SM i dlatego Zakład Gospodarki Mieszkaniowej nie mógł ująć budynku w swoich planach.  Obłędne koło absurdalnych przepisów.

Jeśli rzeczywiście willa Pauckscha trafi pod młotek, to jak dla mnie, będzie to jedno z większych barbarzyństw w tym mieście. To rzadko spotykany zabytek i należy uczynić wszystko, aby pozostał w zasobie miejskim. Jeśli nie, to należy przekazać go rodzinie fabrykanta. Przynajmniej ktoś o niego zadba.

Decyzja o sprzedaży to kolejny gest udowadniający, że w mieście nad trzema rzekami liczy się tylko to, co nowe, szklane, wielkie. Nie dba się natomiast o to, co piękne, stare, wymaga troski, ale może być chlubą miasta, jak żadne inne modne i szklane nie będzie, przynajmniej w najbliższym czasie.

No i przypominam, że pomysły to mogą mieć dzieci w przedszkolach, a świadome władze miejskie powinny mieć dalekie plany. I dotyczy to wszystkich aspektów życia miasta. Bo niestety w sprawie kultury mamy cały czas przykład miotania się od ściany do ściany. A wystarczyło nie przeszkadzać i wspierać. A tak…, ech, szkoda słów.

A teraz o czymś fajnym. Jeśli ktoś jeszcze nie widział wystawy fotografii pani Władysławy Nowogórskiej i Mariana Łazarskiego w Małej Galerii, to powinien jak najszybciej się tam wybrać, bo czynna będzie tylko do soboty. To na wskroś gorzowska prezentacja, można sobie powspominać i czasami zadać pytanie – I komu to przeszkadzało? I ja już się boję, że za kolejne lata z pejzażu miasta znikną kolejne obiekty i pozostaną po nich tylko fotografie, jak na wystawie w Małej Galerii.

No i o jeszcze dwóch ekspozycjach słówko chcę powiedzieć. W holu biblioteki wojewódzkiej oglądać można wystawę poświęconą gorzowskiemu Polskiemu Towarzystwu Turystyczno-Krajoznawczemu, którym kieruje Zbyszek Rudziński. Natomiast w bibliotece przy ul. Mieszka I 50 jest mini ekspozycja prac na papierze Andrzeja Gordona, bo we wtorek minęła 22 rocznica śmierci artysty.

A o innych rzeczach, jak rozprzestrzeniające się czarne kosze na śmieci, zwyczajnie mnie się pisać nie chce. Bo ile można.

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x