Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje »
Augusta, Gizeli, Ludomiry , 7 maja 2024

No i dopadło mnie choróbsko

2014-10-09, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje

Jakiś zjadliwy wirus powalił mnie wczoraj po południu i szlag jasny trafił moje różne plany. No nic, trzeba żyć dalej i nadrobić stracone okazje.

A miało być taka pięknie. Miałam iść na spotkanie klubu babeczek dziergających... Miałam posłuchać muzyki. No dużo rzeczy miałam. Skończyło się na szczękaniu zębami pod kocem i piciu gorącej wody z aspiryną.

Ale zanim wirusisko mnie powaliło, byłam w dwóch gorzowskich księgarniach, bo  zapragnęłam nabyć najnowszy kryminał popularnego polskiego pisarza. Kryminału nie było, bo go jeszcze nie ma, ale co się nasłuchałam, to moje.

W pierwszej dowiedziałam się, że właśnie miasto podpisuje umowę z nowym dzierżawcą pomieszczeń, w których księgarki jeszcze działają. A one nic o tym oficjalnie nie wiedzą, no i trochę się dziwią, że jak tak o nich ktoś decyduje bez nich. – Przecież to jakieś kuriozum jest. My tu jesteśmy, złożyłyśmy akces na dzierżawę, a tu takie coś – mówiły księgarki. A w drugiej księgarni usłyszałam, że to jakaś nowa moda jest, wydzierżawiać miejskie pomieszczenia bez przetargu. Bo jak do tej pory nawet na najmarniejszą budkę był przetarg, a tu takim pańskim gestem magistrat daje jakiejś firmie całkiem dobre i położone w dobrym miejscu pomieszczenia.

No fakt, czegoś tu nie rozumiem, ale chyba coś jest nie tak. Mocno nie tak. Ale nie to jedno jest nie tak. Od przypadkowej klientki jednej z księgarń usłyszałam, że przyjechała do miasta po dość długiej przerwie i co, i dramat. – Jak można było zamienić Empik na Małpkę, czy jakiegoś innego stwora z bułami!!! Jak można likwidować księgarnie! Co to za miasto, które się pozbywa Cepelii!!! – mówiła podniesionym z emocji głosem. No i ja się zgadzam z tymi zarzutami, choć po prawdzie, to Cepelia zrezygnowała sama, bo widać nikomu nie była aż tak bardzo potrzebna.

No i z innej mańki. Może mnie ktoś jasno i precyzyjnie wyjaśni, kiedy można flary na stadionach odpalać, a kiedy nie można. A chodzi mnie o ukaranie dwóch kibiców zakazami stadionowymi za flary na finale żużlowym na Jancarzu. Bo kibicom zwykłym nie wolno, a Klubowi Kibica wolno. Jakiś dziwny relatywizm. Nie, nie jestem idiotką, i rozumiem na czym różnica polega. Ale nikomu nic się nie stało. Kibiców zwykłych flary były wyrazem radości z wygranego meczu. Kibiców z klubu flary były elementem tzw. oprawy meczowej. Szkoda tylko, że pan prezes Zmora, który broni Klubu Kibica, jakoś nie zajmuje stanowiska w sprawie wybitnie wulgarnego dopingu, jaki klub uskutecznia od jakiegoś czasu.... No zwyczajnie szkoda.

P.S. A dziś o 18.30 w katedrze recital muzyki sakralnej w ramach 30. Dni Kultury Chrześcijańskiej. Wystąpi między innymi pani Beata Gramza. Jak złośliwy wirus odpuści, to się wybiorę... 

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x