Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje »
Beniny, Filipa, Judyty , 6 maja 2024

Akcja wyborcza już na słupach

2014-09-14, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje

Tak, tak, jakaś niewidzialna ręka wywiesiła na słupach i słupkach w centrum miasta nad trzema rzekami i na siedmiu wzgórzach kserówki z fragmentami wywiadu, jakiego udzielił szeryf lokalnemu radiu ze jego słowami, że nie będzie kandydował w nadchodzących wyborach do fotela.

Karteczek z kserówkami widziałam kilka w mieście i choć były zapakowane w plastikowe koszulki, to jednak pod wpływem wilgoci trochę tekstu się rozmyło, między innymi i ten, z jakiego dnia to wywiad. Jednak wyraźnie dało się czytać, jak szeryf deklaruje, że do walki o swój fotel w nowym rozdaniu nie stanie. W podpisie dało się odczytać, iż zrobili to gorzowianie zatroskani o stan swego grodu.

No i tak się trochę zamyśliłam nad tymi plakatami, bo chyba tak można je nazwać. Jako że ja legalistką jestem, to myślę sobie, że owa niewidzialna ręka tytułująca się gorzowianie, absolutnie nie zadała sobie trudu, aby zapytać właściciela owych słupów i słupków, czy na nich może swoje informacje wywiesić. Bo jak się okazuje, cały czas pokutuje w nas homo sovieticus, który w takich sytuacjach podpowiada – jak jest jakiś słup, słupek, kawałek miejskiej przestrzeni, to znaczy, że jest on także i nasz, więc można.

Otóż, nie, nie można. Bo każdy słup, słupek, słupeczek i inne części miasta mają swoich właścicieli i oni być może absolutnie się nie zgadzają na wieszanie tam czegokolwiek. I nie chodzi nawet o manifesty polityczne czy inne, ale o zwykłą estetykę. I być może ktoś, kto jest właścicielem owych słupów i słupeczków, zwyczajnie nie życzy sobie, aby jakieś manifesty, ogłoszenia, tudzież inne dziwne komunikaty tam wieszać, przykrywając to co tam wisi legalnie i jest aktualne.

Choć między Bogiem a prawdami rozlicznymi, słupy i słupeczki w mieście nad trzema rzekami co i rusz są oblepiane różnymi manifestami, reklamami, ogłoszeniami i innym badziewiem. No cóż, trudno, taka uroda.

A teraz inna kwestia. Otóż świetnie, że jacyś gorzowianie przypominają szeryfowi, że powiedział to, co powiedział. Ale ja też od z górą 15 lat jestem gorzowianką. Mam tu meldunek, mam tu dom. Tu leżą moje płyty i moje książki. Tu mam pracę, którą bardzo lubię, tu mam biblioteki, które uwielbiam. Tu mieszkają moi znajomi i bardzo przemili znajomi. Tu jest moja filharmonia, do której uwielbiam chodzić. Także i tu jest teatr, gdzie doznałam wielu wzruszeń. No i w końcu to jest miejsce, z którego wyruszam na wędrówki bliskie i dalekie. No jednym słowem, to już chyba jest jednak moje miasto. I właśnie dlatego mieszczę się w bardzo szeroko ujętej kategorii – gorzowianie. I dlatego bardzo mocno nie życzę sobie, aby takie akcje, jak ta ze słupów i słupeczków, podpisywana była „gorzowianie”. I nie chodzi o to, czy popieram szeryfa, czy też nie. Jak już ktoś idzie do walki o fotel, to niech ma odwagę pod manifestem dyskredytującym szeryfa nam panującego się podpisać. Wówczas ja gorzowianka, od jakiegoś czasu, zaznaczam, mogę się z daną opcją zgodzić lub też nie. Ale wówczas mogę napisać, że dany manifest takiego oto ugrupowania lub innego, jest po mojej myśli, albo też stoi kompletnie w poprzek memu postrzeganiu politycznej rzeczywistości. Anonimy, albo takie manifesty podpisane ogólnym stwierdzeniem „gorzowianie”, to zwykła hucpa.

A tak jeszcze idąc w tę samą mańkę, pan profesor wybaczy knajackie określenie, ale tu bardzo dobrze pasuje, źle się porobiło na tym świecie, że anonimy decydują o wszystkim. I anonimowe teksty, pomijam Galla Anonima, co nam kronikę sprokurował, kronikę najstarszych dziejów Polski, nota bene bardzo fajna to lektura, taka bajkowo-baśniowo-fantazowa, stają się podstawowym źródłem wiedzy. Bo na takich bazuje IPN, moim zdaniem najbardziej szkodliwa instytucja w Polsce, oraz media, które uwielbiają myśleć o sobie, że ważne są. O tym, że różni inni piszący też tak myślą, nie wspomnę, bo sobie obiecałam, że pisać więcej o tym nie będę.

A zwyczaj dawny i przez wiele lat przestrzegany nakazuje, anonimy jadą do kosza i nikt się nimi nie przejmuje. Praktyka się odwróciła. Szkoda.

Puentując wątek. Źle się dzieje, że walczący o zmianę nie podpisują się pod manifestem mówienia prawdy lub też nie przez panującego nam szeryfa. Bo określenie „gorzowianie” puste jest, niestety. I powieszone z naruszeniem prawa własności.

No i z innej dróżki. Oto w mieście pojawiła się kawiarnia, albo pub, albo cokolwiek. Szłam sobie ul. Dworcową, paskudną do bólu, aż tu nagle zapach świetnej kawy mnie dopadł. A że lazłam po prawdzie mocno udręczona, bo plecak ciężki i jeszcze w tytce, mówiąc z poznańska, dwie sowy – grzyby na kolację niosłam, to pomyślałam, omam. Tak kawa pachniała tylko w dwóch miejscach. W Londynie, w domu mego przyjaciela Aleksa oraz w rzymskich kafeteriach. A tu proszę, na rogu Dworcowej i Sikorskiego też. Jednym słowem, nowe miejsce. Nie weszłam, bo plecak, bo sowy, bo… Ale się tam wybiorę i napiję. Kawy. Bo jak tak pachnie, znaczy musi być super.

A skoro przy kawie jestem, to osobista domowa arabska ma się dobrze. Dżin z lampy Alladyna jej pilnuje i pogania, no podlej. A serio, roślinka ma się dobrze, bo bardzo o nią dbam. Jak już nie będę wiedziała, co robić, to oczywiście manifest napiszę. Manifest o pomoc.

 

P.S. Pytali znajomi, co jaskółki domowe robią. No cóż, wybebeszyły pudełko z płytami nowymi, które dostałam od przemiłego Marka (dzięki) i tylko cały czas słyszę… A skończ już to pisanie, bo … Purcell, bo Bach, bo Monteverdi, bo… No jednym słowem, cały muzyczny barok. A znajomym w przerwach bebeszenia kazały się kłaniać i zapewnić, że ta wredota, co pisze, to jednak może być. Pod jednym wszakże warunkiem, że wieża włączona i one same sobie muzykę puszczają. Co na ludzki język się tłumaczy… pomieszkamy z tobą Renatko jeszcze jakiś czas, bo masz trochę fajnej muzyki do posłuchania.

No cóż….

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x