Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje »
Augusta, Gizeli, Ludomiry , 7 maja 2024

Znalazłam kolejnego świętego

2014-09-15, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje

Tak, tak. Trafiłam na kolejną figurę św. Jana Nepomucena. I kolejny raz potwierdziłam sobie maksymę, że podróże kształcą.

Wyprawiłam się niedaleko, bo do Bledzewa. A tu na samym rynku stoi sobie Nepomuk, jak na niego mówią miejscowi. Praski biskup, mądry człowiek, zamordowany i utopiony w Wełtawie. Święty, patron Zjednoczonej Europy, broni przed powodziami. Tropię jego ślady już od dość dawna. Ale zapomniałam, że Nepomuk stoi też w Bledzewie.

A piszę o nim, bo zwyczajnie zmęczona jestem codziennością w mieście na siedmiu wzgórzach. Idące wybory do magistratu powodują, że ludzie zaczynają się zachowywać cokolwiek dziwnie. Gdzie nie spojrzysz, tam polityka. I to w takim miejscu, gdzie jej nie powinno być, bo magistrat i rada miasta powinny być wolne od niej. Bo liczy się obywatelska troska o mieszkańców. Ideał, którego nie uda się nigdy wprowadzić... A szkoda bardzo.

A teraz z innej mańki. Otóż już za niedługo znów rozpocznie się kolejny sezon artystyczny. Będzie koncert i Motyle. W tym roku stawka motylowa jest dość mocna. Ja tam trzymam kciuki za jednym z kandydatów i bardzo bym chciała, aby szeroko ujęta działalność kulturalna, kulturotwórcza z mocnym zapleczem naukowym znalazła uznanie w oczach jurorów. Ale jak wiadomo, u nas nagradzanie za wiedzę i umiejętności dość bardzo kuleje, więc rewelacji się nie spodziewam. Ale kciuki trzymam.

No i jeszcze dalej z kulturalnej mańki. Ekskluzywna restauracja La Dolce Vita zaprzestała działalności, za to stanie się centrum produktu regionalnego, które poprowadzi gorzowski gastronomik. No i też dobrze. Najważniejsze, żeby nie było pustostanu. Choć tak między Bogiem a prawdami, to ja nie wiem, jaki my mamy produkt regionalny, bo poza renetą landsberską, to chyba tylko nalewki pana wojewody Jana Świrepy... Ale może są jeszcze jakieś ukryte, ja tam się na smakach nie wyznaję, więc dyskutować nie będę.

P.S. jakby kto chciał pójść w niedzielę na żużel, a nie miał biletu, to się moim mogę podzielić, bo w głupocie własnej kupiłam, choć akurat w niedzielę będę daleko od miasta na siedmiu wzgórzach. Pisać proszę do redakcji.

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x