Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje
No i był żużel!!!!!!!!!!!!!
Na początek przepraszam za opustkę, że nie było złośliwca o czasie. Ale byłam już myślami na stadionie i zwyczajnie uszło mojej uwagi, że zapomniałam wysłać. A teraz, przynajmniej na długą chwilę, raczej nic innego w grodzie na siedmiu wzgórzach nie ma większego znaczenia. Nawet labidzenie.