Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje »
Grzegorza, Karoliny, Karola , 9 maja 2024

No i zderzyłam się z chamstwem

2014-09-09, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje

Pokonało mnie zdrowie oraz kolejki do specjalistów. A kiedy usłyszałam odzywkę takiej jednej pańci, co to myśli sobie, że elegancka i wykształcone jest, to ręce mnie opadły z kretesem.

A było tak. Czekałam w megadługiej kolejce do badania. Na to nadszedł starszy pan i oznajmił, że on jest kombatant i ma prawo bez kolejki. I wtedy odezwała się taka jedna pańcia, na oko moje około 60 lat i oznajmiła, że czasy kombatanctwa się skończyły. Pan starszy się jednak nie przejął i zwyczajnie wszedł do ambulatorium. Po jakimś czasie doszedł ktoś nowy do kolejki i zapytał, czy ktoś w środku jest. – A pewnie, ten kombatant, tylko że zanim on się rozbierze, to minie pół godziny – prychnęła pańcia. Dodam, dobrze ubrana i utrzymana kobieta około 60. Wstyd mnie się zrobiło i nieśmiało stwierdziłam tylko, że to przesada i bo wszyscy kiedyś będziemy starzy. A siedząca obok mnie młoda dziewczyna skomentowała, że ją takie tekst przerażają, bo narzeka się na młodych, a tu proszę, taki popis chamstwa i to w niezłym opakowaniu.

A ja się zaczęłam zastanawiać i wyszło mnie, że coraz częściej zderzam się z takimi zachowaniami. Z okropnymi komentarzami, okropnymi zachowaniami. Wyścigu do tramwaju na wolne miejsca już nie ma, bo coraz mniej ludzi nimi jeździ, ale zdarzają się wulgarne odzywki, i to właśnie najczęściej w wydaniu starszych ludzi. Jestem świeżo po lekturze tekstu Władymira Sorokina, wybitnego rosyjskiego pisarza, który stawia tezę, że wchodzimy ponownie w wiek średniowiecza. Z jego partykularyzmem, ksenofobią, ciasnota umysłową większości, dążeniem do mocarstwowości i innymi. I choć on odnosi się głównie do wojny na pograniczu ukraińsko-rosyjskim, to jednak jego tezy i argumentację da się przełożyć i na nasz grajdołek, a w szerszej perspektywie na to, co się teraz wyrabia. No i wychodzi na to, że Sorokin zwyczaje ma rację. Wchodzimy, o ile już nie weszliśmy, w wiek obskurantyzmu i ciasnoty umysłowej, która zaczyna się od zjadliwych komentarzy takich pańć a kończy na wojnach o wielkość. Smutne.

No i o dzisiejszym afiusz słów parę. Bo jest w czym wybierać, i wybierać trzeba. O 17.00 w Zapiecku zagra na dobry początek Przemysław Raminiak, rewelacyjny pianista jazzowy, nie tak okrzyczany jak Adam Bałdych, ale równie znakomity. Tylko pogratulować Barbarze Schroeder otwarcia. O 18.00 w Filharmonii Gorzowskiej startuje drugi rok spotkań Klubu Melomana. Główny moderator Marek Piechocki zapowiada zmiany, pożyjemy zobaczymy. No i o 18.30 w bibliotece wojewódzkiej zagości Małgorzata Gutowska-Adamczyk, autorka cyklu „Cukiernia pod Amorem” i powiązanego z nim cyklu o Rose de Valenord. I tu zaczyna się mój konflikt. Bo chcę i tu, i tu, a wszędzie się nie da. Przyjdzie rzeczywiście rzucić monetą i na wskazanie losu ślepego się zdać. Ktoś może powiedzieć, że to literatura nie najwyższych lotów. Przyjdzie się zgodzić. Ale konia z rzędem i kropierzem temu, kto cały czas czyta tylko Kafkę, Joyce’a, eksperymentalistów francuskich i Dorotę Masłowską. Ja osobiście nie znam.

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x