Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje »
Grzegorza, Karoliny, Karola , 9 maja 2024

No i posprzątali....

2014-09-11, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje

Dziwne, od wielu ludzi słyszę, że nie czytają, a tu proszę, taka niespodzianka. Wory z gnijącymi liśćmi zniknęły spod byłego szpitala. Przypadek, czy dziwna koincydencja....

Boże broń, nie myślę, że moje pisanie ma moc sprawczą, zresztą nigdy nie miało, a myślenie o posłannictwie współczesnego dziennikarstwa jest mirażem i ułudą. Ale mi ktoś racjonalnie wyjaśni, jak to się dzieje, że wory sobie stały przez całe lato, liście w nich gniły i nikomu to prócz mnie nie przeszkadzało. Aż kiedy w końcu o tym napisałam, wory w try miga zniknęły. Dziwne. Szkoda, że ten ktoś, kto je zabrał, nie zmiótł już tych liści, co znów opadły oraz tych papierów i odpadków, jakie czyjaś ręka tam porzuciła. No szkoda...

A teraz z innej mańki. Otóż przechodziłam ci ja onegdaj obok starej siedziby książnicy wojewódzkiej. No i robota tam aż furczy. Lada chwila, lada moment, a znów będzie pięknie. Książnica chce tam uruchomić muzeum książki. No i moim zdaniem, nie ma lepszego przeznaczenia dla przepięknej starej wilii. Tylko się cieszyć, że coś takiego powstaje.

No i z jeszcze innej mańki. Jak miło, że inne media niż my, zauważyły dziwne zniknięcie pani konserwator zabytków z zajmowanego stanowiska. I jakże niemiło, że magistrat znów zachowuje się dziwacznie i nie chce ujawnić efektów audytu. Irracjonalność działań polega na zatajaniu informacji publicznej. Że tylko przypomną, publiczne polega na tym, że dotyczy publicznych pieniędzy. Cały magistrat jest publiczną własnością, bo utrzymywany jest z publicznych pieniędzy. Także gaża byłej pani konserwator była z publicznych pieniędzy, więc nic w jej publicznym działaniu nie powinno być tajne. Magistrat najwyraźniej nie chce się przyznać do słabego nadzoru nad swoimi pracownikami. Tyle tylko można o tej sprawie powiedzieć.

To tak, jak w przypadku byłej pani dyrektor Miejskiego Centrum Kultury, która skłóciła placówkę, dziwnie działała i w efekcie zmęczona odeszła z funkcji. Teraz pani konserwator też sama zrezygnowała z roboty. Znam panią konserwator, znaczy byłą konserwator, od czasu, kiedy miała 16 lat. Wiem, że nie ma łatwego charakteru, no i uważam, że i tak długo na stanowisku wytrzymała, albo z nią wytrzymano. Ciekawe, czy magistrat w końcu poda rzeczywisty powód odejścia z pracy byłej pani konserwator?

No i z jeszcze jednej mańki. Dziś u Osterwy „Akompaniator” z brawurową rolą Hanny Śleszyskiej. Kto nie widział, niech się koniecznie wybierze, bo warto. No i warto jeszcze pamiętać, iż pani Hanna ma bardzo ścisłe związki z miastem na siedmiu wzgórzach.

P.S. Bilet na derby niedzielne już nabyty, czekamy....

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x