Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje »
Balladyny, Lilli, Mariana , 30 kwietnia 2024

Etnopuls bije w mieście

2014-07-02, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje

Ano bije czy to się komu podoba, czy też nie. Mnie zachwyca i dlatego kolejny raz powiem – czapki z głów dla animatorów tego wydarzenia.

A było tak, szłam sobie wczoraj po centrum miasta na siedmiu wzgórzach z moją przemiłą znajomą i co rusz słyszałam ludowe nutki i się zachwycałam. Aż w końcu moja przemiła znajoma, która niekoniecznie lubi basetle, choćby i z playbacku, powiedziała sakramentalny tekst – Ok. Ochwat. Leć sobie te twoje ludowizny oglądać. No i sobie poleciałam, najpierw na Wełniany Rynek, potem pod Pauckschmarie, potem znów na Wełniany Rynek. I tak z łezką w oku patrzyłam na Turcję, w dwóch wydaniach, na Bułgarię i w końcu na Nepal. Była też Polska. Te wszystkie kraje to tylko ślad, skąd zespoły do nas przyjechały. Nie doczekałam się na Wełnianym Rynku zespołu z Indonezji, bo inne zobowiązania mnie obligowały, ale co tam, już jutro zobaczę. I każdy może zobaczyć, bo w Teatrze Osterwy koncert jest i każdy może przyjść.

Ale dla mnie najważniejszą rzeczą było oglądanie zachwytu na twarzach przechodniów, którzy nagle musieli się jakoś określić wobec tego, że na codziennym szlaku z pracy do domu, z domu po zakupy lub też zwykłego szlaku spacerowego musieli się zmierzyć z nowością. Bo tu nagle zespół tańczy, jak choćby te bosonogie Nepalki. One zawsze boso, ale tam u siebie, blisko Mount Everest, bo wszak największą Górę świata naszego mają w nazwie, a tu na paskudnym polbruku przyszło im tańczyć. I dały radę. Współczułam stopom tancerek, ale one same były zachwycająco piękne. Tak samo zresztą jak i inne zespoły. I tylko Krzyśkowi i Marii Szupilukom wypada podziękować za te wzruszenia, za taką fantastyczną energię tych zespołów, które chcą do miasta na siedmiu wzgórzach zaglądać. No i myślę sobie, że w tej chwili, w tym momencie podziękować też trzeba pani Jadwidze Kowaleczko, która przez lata była głównym dyrektorem imprezy, pani Lidii Przybyłowicz, wówczas dyrektor wydziału kultury, ale także Izabeli Szafrańskiej, Magdzie Perze-Logdańskiej, Agnieszce Krawczyk i wielu, wielu innym, którzy dołożyli ręki i serca do tej imprezy. Całemu zastępowi fajnych ludzi, których dziecka tam występowały, a oni czasu swego nie liczyli i wspomagali tę imprezę też. No i właśnie za ich sprawą miasto na siedmiu wzgórzach uznawane jest za jedno z centrów, gdzie ów etnopuls bije, bije i to mocno.

Już jutro w Teatrze Osterwy kolejne rozdanie, konkursowa część. Jakie to szczęście, że nie mnie tam rozdawać dyplomy, bo ja wszystkim ludowym dałabym pierwsze miejsce. No więc zobaczymy. Domowe ptaszory, znów skręciły dzioby w trąbki, tylko syczą. - Górali polskich nie ma, to my nie idziemy. No i super, znaczy sama w cichości się popłaczę, kiedy „Mali Gorzowiacy”, znaczy już dorośli, ale ciągle „Mali” zatańczą i zagrają „Orawę”. Ale nie, „Orawa” będzie na gali w amfiteatrze, może domowe ptaszory nie zauważą...

No i z innego kątka. Miastu mojemu, co prawda troszkę przyszywanemu, ale jednak mojemu i wszystkim, którzy to miasto lubią, wszystkiego ,,naj’’ w urodziny... Na znak tego doniosłego faktu wiszą nasze miejskie flagi, w południe zabrzmi Dzwon Pokoju i zagrają kataryniarze. I znów cały dzień  będę się szwendać i tropić katarynki. Już mój jeden z najbardziej ulubionych pisarzy, mianowicie Bolesław Prus napisał genialną nowelkę pod tytułem „Katarynka”, czyli o tym, jak człowiek może się zmienić przez katarynkę właśnie. W ubiegłym roku też przemierzyłam szlak kataryniarzy, kilka lat temu zapłaciłam 2 złote warszawskiemu kataryniarzowi za zdjęcie, jego zdjęcie dla ścisłości. Tak więc ruszamy na poszukiwanie tych mechanicznych grajątek, które znów stają się coraz popularniejsze... Co jest z lekka dziwne, ale niech będzie.

No i z innego kątka będzie, tym razem turystycznego. Już za chwilkę, już za momencik..., no nie Pankracy się nie pojawi, ale mój ulubiony klub będzie obchodził bardzo ważną rocznicę, bardzo okrągłą i doniosłą, ale o tym przy okazji innej coś więcej może napiszę. Tym razem uprzejmie informuję tylko, że „Nasza Chata” wybrała sobie władze i te na szczęście one się nie zmieniły, czyli nadal nam prezesuje Małgonia Szymczak i bardzo dobrze, bo potrafi w niezwykły sposób ogarnąć owo żywiołowe towarzystwo. A towarzystwo one będzie się w najbliższą niedzielę plątać nad jeziorami trzema przynajmniej w okolicach Lip i będzie też czas na kąpiel, więc jak nie macie pomysłu na niedzielę, to dawaj z nami. Więcej o nas i wszystkie ważne informacje o zapisach można tu znaleźć. Tam też trochę foteczek z naszych wypraw.  http://ktpnaszachata.w.interia.pl/wejscie.html. A jako że tym razem ja prowadzę, może być zabawnie...

No i z jeszcze innej mańki. Rozbawia mnie, kiedy patrzę na przykład na wojewodę, który sumuje rok po wprowadzeniu ustawy śmieciowej i w towarzystwie leśników, w błysku fleszy i szumie nagrywadełek dziennikarzy lokalnych oznajmia – jest lepiej. A było zapytać choćby trampów w Chaty czy Relaksu, którzy się sumiennie po lasach co tydzień szwendają i wiedzą jak jest naprawdę. Otóż panie wojewodo, nie jest lepiej. Jest tak samo, bo zwyczajnie ludzie śmiecą. Najbardziej wędkarze i młodzi, którzy potrafią bajzel złożony z pustych puszek i innych śmieci zostawić w najbardziej urokliwych miejscach. Ludzie nadal wywożą smieci – vide szlak rzeczką Srebrną. Nie jest lepiej i na razie nic tego lepiej nie zapowiada. Wstyd i sromota na tych, co śmiecą, a panu wojewodzie tylko lekkie zadziwienie. Bo w gangu do lasu... No nie uchodzi, nawet wojewodzie...

PS. Et pro domo sua. Jak ktoś nie chce katarynek słuchać, to mu tylko kino pozostaje, bo od wczoraj biblioteki przeszły na letni tryb pracy i czynne są tylko do 17.00, więc nawet do czytelni wybrać się za bardzo nie można. I bardzo z drugiej strony dobrze, bo i bibliotekarze muszą mieć chwilkę wytchnienia od marudnych często czytelników – mam na myśli siebie oczywiście.

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x