A jednak sąd

2014-06-10, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje

Tak, tak, jednak sąd się wypowie w sprawie zjadliwego komentowania w sieci, przez autora nazwanego akcją prowokacyjną przeciwko pseudoautorytetom, na którego liście i ja się znalazłam.

Pozew przeciwko osobie tej trafił wczoraj do sądu i niezawisły sąd uznał, iż skarga na nękanie i obrażanie jest zasadna. Teraz tylko trzeba poczekać na wokandę i zobaczymy, czy nienawistne wpisy potraktuje jako akcję artystyczno-demaskującą. I dla porządku domu tylko przypomnę, że to będzie trzecia taka sprawa w mieście nad trzema rzekami. Pierwszą wygrał mecenas Jerzy Synowiec w imieniu znanego gorzowskiego komornika, który nie był w stanie ze względu na stan zdrowia się bronić sam. Drugi proces też wygrała radna Grażyna Wojciechowska, która jest mocno kontrowersyjna, ale która również siebie nie pozwoliła obrażać anonimowym internetowym komentatorom.

Teraz trafi na wokandę trzecia sprawa. Mnie tam za świadka nie będzie, bo panowie dwaj uznali, że rzecz całą rozegrają w męskim towarzystwie. Ja natomiast deklaruję, że w każdej chwili mogę w tym konkretnym przypadku świadczyć z tzw. wolnej stopy i żadnej ujmy mi to nie przyniesie, choć przez pół wieku życia jakoś poza przechodzeniem na czerwonym świetle po pasach, innych bliskich spotkań z prawem nie miałam. Stanu wojennego i latania z ulotkami zwyczajnie nie liczę.

Ja w każdym razie tak mam, że lubię, aby sprawy rozstrzygały się szybko. Nie lubię czekać, bo zwyczajnie wówczas zjada mnie potworny stres. Zastanawiam się, jak autor tych komentarzy będzie się czuł w oczekiwaniu na sąd. Mam nadzieję, że podle, tak samo, jak ja się czułam, kiedy odkryłam, kto pisał na nas paszkwile.

A teraz z drugiej mańki, znacznie, znacznie przyjemniejszej. Otóż PWSZ urządza konkurs poprawnej polszczyzny. Po prawdzie to już drugi taki, zatytułowany on ci jest „Licz się ze słowami”, odbywa się po patronem pani rektor PWSZ i przeznaczony jest dla uczniów szkół ponadgimnazjalnych. Początek w czwartek o 10.00 w auli szkoły przy ul. Chopina (kto nie był w tym miejscu, niech się wybierze, bo zwyczajnie warto). Przewidziane są m.in.: dyktando, pojedynek retoryczny, zadania polegające np. na poprawianiu błędów w memach internetowych, właściwej odmianie nazwisk polityków, stosowaniu zasad grzeczności językowej. Rozstrzygnięcie konkursu nastąpi zapewne ok. godz. 12. Całością dowodzi dr Agnieszka Anna Niekrewicz, dzięki której odkryłam świat memów internetowych, Brzydkie paczątko od jakiegoś czasu jest moim ulubionym powiedzonkiem. Nastolatkom życzę powodzenia, bo jakby kto jeszcze nie wiedział, to polszczyzna nasza ukochana oparta jest o regułę wyjątku. Zdaniem językoznawców należy do trudniejszych języków do nauczenia i to nie ze względu na szeleszcząco-gęgające zbitki głoskowe, a właśnie ze względu na skomplikowaną gramatykę. Powodzenia zatem.

No i trzeciego kątka. Milowymi krokami zbliża się już szósty Nocny Szlak Kultury. Afisz powiesimy w zakładce kultura już za moment. Natomiast ja piszę o szlaku tylko w tym kontekście, aby traktować go jako szalenie ciekawe zjawisko, akcję, ale nie jako kulturę w ogóle, w całości. Bo szlak jest swego rodzaju happeningiem, akcją artystyczną, cokolwiek to znaczy, zwłaszcza w powyższym kontekście, ale tylko akcją. Kultura, całość działań, to rzecz nieco odmienna. Ale bardzo dobrze, że właśnie takie szlaki odbywają się raz do roku, bo wyciągają z domów tych, których zwykle trudno wyciągnąć oraz odkrywają miejsca, które bywają nieodkryte. Zatem na szlak...