Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje »
Irydy, Tamary, Waldemara , 5 maja 2024

Skarby z domowych szuflad

2014-06-13, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje

No i stało się. No i chyba znów załapałam kolejnego bzika. A to za sprawą przyjaciółki, u której mnie wieki nie było, a która w tym czasie we własnym domu zgromadziła wspaniałą kopalnię skarbów.

Po blisko trzech latach spotkałam się z moją przyjaciółką, znaną gorzowską malarką. W tym czasie ona przeszła ogromną traumę, u mnie też się parę rzeczy wydarzyło. No jak to w życiu bywa. Faktem jest, że się nie kontaktowałyśmy, a mieszkamy o rzut kamieniem albo dwoma, bo miasto na siedmiu wzgórzach tak ma, że w każdym miejscu jest tak, że wystarczy rzucić kamieniem, a już się w jakiś cel trafi, to trochę źle dla mnie wygląda. No cóż, bywa.

No w każdym razie, moja przyjaciółka  musiała zamknąć dom swojej mamy i do miasta nad Wartą, Kłodawką i Srebrną przywiozła domowe skarby. No i mnie ich trochę pokazała. Dokumenty, fotografie, odznaczenia, w tym bardzo wysokie, swoich antenatów. No cuda, jakie powinny być w archiwum, ze względu na ich wartość historyczną. Dla dziejów naszego nieco kulawego kraju, dodam. Wiem, bom widziała.

Ale wśród tych szalenie wartych uwagi dokumentów znalazła się kolekcja jedyna, kolekcja starych zdjęć cesarskiego rodu Habsburgów. Poszczególnych jego członków. I wcale by mnie ta kolekcja nie obeszła, bo wszak Habsburgowie, to cesarska rodzina z Austrii, z którą jedną członkinią, znaczy z cesarzową Marią Teresą, walczył w wojnach śląskich Fryderyk II Wielki. Mój ukochany władca, więc nie. No nie, Habsburgami z definicji się nie zajmujemy, bo interesują nas Hohenzollernowie.

Ale w tej kolekcji jest przepiękna zdjęcie cudnej urody kobiety. To arcyksiężniczka Elżbieta Maria von Habsburg, córka tego tragicznego arcyksięcia Rudolfa, który wraz ze swoją, moim zdaniem, trochę głupią metresą, Mary Vetserą, popełnił samobójstwo. Zresztą na ten temat to film, kilka filmów, nakręcono i sporo książek napisano.

Ale jednak, jak zobaczyłam tę fotografię, tej przepięknej kobiety, to już właściwie na niczym innym nie bardzo się potrafiłam skoncentrować. A było co oglądać, bo i odznaczenia z czasów I i II wojny, z czasów wojny polsko-rosyjskiej, z czasów naszych. Także przebogata korespondencja z czasów I wojny z całymi szykanami tamtego czasu, z pieczęciami i jeszcze wiele innych rzeczy. Ale to zdjęcie, jedno z kolekcji, gdzie jest także piękne zdjęcie cesarzowej Eugenii, najbardziej mnie przytrzymało i zachwyciło. A potem mogłam wziąć skarb w ręce i pożyczyć. Właśnie w tej chwili patrzę na nią, tę Czerwoną Księżniczkę i wiem, że kolejny bzik mnie dopadł. No cóż, Habsburgowie, ukochany władca wybaczy, bo wszak o jej pra… babce i Katarzynie II mawiał z dużym wdziękiem … Ta kreatura, o każdej z pań koronowanych cesarzowej i carycy z osobna, ale określenie jedno było.

Mnie uwiodło jedno, a może i dwie rzeczy. Ano to, że ktoś to zebrał, pieczołowicie opisał i zrobił bardzo dużo, żeby kolekcja przetrwała. To tylko, ale i aż 12 starych zdjęć, sumiennie na odwrocie kartonu opisanych. Nie znam się, bom wszak zero intelektualne jest, jak chce pewien anonimowy bloger, ale moim zdaniem zbiór, gdzie jest zdjęcie tej prześlicznej księżniczki, cesarzowej Eugenii, także arcyksięcia Ferdynanda, królowej norweskiej Maud, księcia Wilhelma I, władcy Albanii (tak chce opis na zdjęciu), Fryderyka Franciszka, wielkiego księcia Meklemburgii, Jerzego I, króla Grecji czy Hakona VII, króla Norwegii, zasługuje na zainteresowanie i zadziwienie, że komuś się chciało przechować. Mnie zauroczyła ta kolekcja. I dlatego o niej piszę, bo ona znakiem jest prostym. W wielu domach w mieście nad trzema rzekami takie skarby się kryją, tylko być może o tym sami właściciele nie wiedzą.

No daj wam panie Boże takich odkryć, daj wam… A przyjaciółka moja ma ogromny ból głowy, bo co tu panie Dziejku z dokumentami i starymi, bardzo cennymi zdjęciami zrobić. Ja jej mówię, rodzinne pamiątki związane z pewnym miastem nad Wisłą tam muszą, powinny wrócić, cała reszta, czyli też fotografia Elżbiety Marii von Habsburg, tej „Czerwonej Arcyksiężniczki” do gorzowskiego, jako depozyt z klauzulą, na zawsze. A ja tam sobie od czasu do czasu pójdę i popatrzę na zdjęcie. Bo elektroniczną wersję mam i z wami się dzielę, zresztą za sprawą właścicielki. No, ale oryginał starego zdjęcia ma coś czarownego, ona patrzy, ja na nią też i mówię – Najjaśniejsza  pani, warto było iść przeciw tronowi. A ona choć nie mówi, potwierdza, warto było. Ale ta uroda…

No i znowu za sprawą mojej przyjaciółki zabrakło miejsca na labidzenie, jakie to miasto …  Ale jak się patrzy na arcyksiężniczkę, to i labidzenie odchodzi. A że ona u nas jest, fakt w prywatnym ręku, a tak po prawdzie u mnie, obok mego komputera i cały czas na nią zerkam, to już inna jazda jest. Ach, no i jeszcze warto, a nawet trzeba dodać, że arcyksiężniczka Elżbieta Maria była blisko spokrewniona z arcyksiężniczką Marią Teresą von Habsburg z Żywca. Wielu gorzowian tam bywało, znaczy w Żywcu, więc to tylko taki wtręt, o arcyksiężniczce Marii Teresie może kiedyś przy okazji.

No i znów labidzenia nie ma. Choć Bogiem a prawdę trochę się nazbierało.

P.S. Dziś szlak kulturalny. Ja zaczynam w Małej Galerii u Mariana, bo foteczki pana Stefana Piosika z antypodów zobaczyć muszę, potem do FG na koncert, a potem, to bogi dadzą, gdzie. No na pewno most architektów i Bezbronna. A jeszcze gdzie, zobaczymy. W każdym razie, na pewno siedzieć w noc tę w domu nie trzeba i nie wolno.

P.S. 2. Słucham sobie, no nie, słuchamy sobie z jaskółkami domowymi po raz kolejny płyty z kazimierskiego festiwalu podarowanej mnie przez przemiłego znajomego, a tam gdzieś leży książka podarowana przez inną przemiłą znajomą, i też o Izraelu, to na znak, wracaj tam Renatko. Wracaj…. Wrócę. Na pewno. Jerozolima mnie tak bardzo zauroczyła, że dla mnie to jest to moje miejsce. Im więcej czytam, to wiem, że właśnie tam…

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x