Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje »
Bogny, Walerii, Witalisa , 28 kwietnia 2024

Po zakupy do stacji paliw

2014-05-02, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje

Wiecie, co jest główną domeną wolnych dni od pracy? Zamknięte sklepy i kolejki w stacjach paliw po najróżniejsze rzeczy.

Ja tego do tej pory nie wiedziałam, być może dlatego, że ja w ogóle rzadko bywam na stacjach paliw. Ale uświadomili mnie przemili znajomi, że jak tylko przychodzą wolne dni, to w stacjach paliw ustawiają się mega gigantyczne kolejki. Głównie po alkohol, bo tego towaru jakoś zawsze braknie w domach, ale ludzie szukają tu na przykład jajek, żółtego sera, no jednym słowem brakuje, żeby przychodzili po filety z kurczaka. To nie mój wymysł, tylko komentarz ludzi pracujących w stacji paliw. Zresztą trudno wymyślić coś takiego, bo to tylko życie może takie scenariusze wymyślać. I być może dzięki, nie wiem resztą komu, że są jeszcze takie sklepy, które otwierają się w każde święta, bo jak komu zabraknie właśnie jajek, żółtego sera, albo wręcz tego kurczaka, to będzie miał gdzie kupić. No kto by pomyślał, albo czego to ludzie nie wymyślą…

A teraz z innej mańki. Szybko, bo już pojutrze święto wszystkich fanów „Gwiezdnych wojen”. I w tym miejscu serdeczne życzenia dla gorzowskich, bo jest ich cała pokaźna gromada. Barwnemu bractwu przewodzi cały czas Cezary Żołyński, aktor Teatru Osterwy, który chyba tak naprawdę to ma kilka żyć. Bo oprócz tego, że jest Cezarym, to bardzo często bywa rycerzem Jedi, Indiana Jonesem czy Jackiem Sparrowem z „Piratów z Karaibów”. No w każdym razie ja wiem o tych wcieleniach, bo w takich go oglądałam.

A wracając do gwiezdnowojennego święta, to bardzo szkoda, że gorzowscy fani zarzucili urządzanie konwentów. Uwielbiałam te imprezę, może dlatego, że kocham „Gwiezdną sagę”. Na zawsze zapamiętam małego chłopczyka, który czekał na Starym Rynku na paradę postaci z „Wojen” i kiedy rycerze, Rebelia oraz cesarscy z Lordem Vaderem się zbliżali, to z przejęciem mówił swojej mamie – Mama, pats, idą, jus idą. A potem z tego zachwytu, przejęcia i nerwów bał się do poprzebieranych postaci podejść. No i chłopca chorego na jakieś okropieństwo też zapamiętam, bo wówczas fundacja „Mam marzenie” pomogła mu zostać Lordem Baderem, choć wcześniej był  rycerzem Jedi. Oj, barwnie było i mocno kolorowo, kiedy do miasta  na siedmiu wzgórzach zjeżdżali fani „Gwiezdnych wojen” wraz z elitarnym Legionem 501, czyli takimi fanami, którzy mają najbardziej wierne filmowym oryginałom przebrania. A to wydatek, bagatela, liczony już w setkach, a bywa w tysiącach dolarów. Tak więc raz jeszcze, z okazji święta – wszystkiego naj.

Ale to nie jedyne święto związane z filmowym megahitem. Otóż w tym roku Kaczor Donald – no ta upiorna kaczka z kreskówek Walta Disneya obchodzi okrągłe 80 urodziny. Zresztą pisałam już kiedyś o tym, ale sama nie mam pomysłu, jak uczcić ten doniosły fakt, czekam więc, może ktoś coś podpowie.

No i na koniec – pamiętajcie, że dziś można zwiedzać muzealną willę przy ul. Walczaka, za darmo… Więc jest okazja.

No i nadal miłego świętowania najdłuższego weekendu nowożytnej Europy w tym roku…

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x